|
" tęskniłem " - jedno, zwykłe słowo, a tak potrafi uszczęśliwić człowieka. ♥ [ patteek ]
|
|
|
|
gdy pierwszy raz spojrzałam w Twoje urocze, niebieskie oczy zrozumiałam, że już nie potrafię bez Ciebie żyć. wpadłam po uszy, od pierwszego wejrzenia. zostałeś całym moim sercem, nie mogłam spać, nie mogłam jeść. tego dnia kiedy dowiedziałam się, że czujesz to co ja byłam w siódmym niebie, bo wiesz, bez Ciebie moje istnienie na ziemi nie miało by żadnego sensu.
|
|
|
my szaleni, stworzeni dla siebie. [aj.lofju ]
|
|
|
|
Żyjemy w czasach, w których małolaty robią z siebie laleczki z toną tapety na mordzie, i za kolejny puder oddałyby dziewictwo. W czasach, kiedy ludzie dowartościowują się hejtami z anonimka na asku. Kiedy liczy się to ile kto ma kasy i jak mocną robi sobie tapetę, a nie to jaki ma charakter. Żyjemy w czasach, kiedy ludzie nie doceniają tego co mają i zastanawiają się co jeszcze mogą mieć. Żyjemy w beznadziejnych czasach i jedyne co tu jest dobre to te kilka osób, które jednak znają wartość swoją i innych / podobnodziwka
|
|
|
|
"Tak strasznie tęsknię za tym Jego głupim ryjem" ♥
|
|
|
święta , święta , święta *_*
i oby całe świąteczne żarcie poszło w cycki :DD [ ns ]
|
|
|
To nie prawda, że życie nie ma sensu! Zawsze jest jakiś cel, jakaś choćby malutka kropelka nadziei na lepsze jutro! - Wiem dziwnie jest czytać te słowa ze świadomością, że Ja je napisałam. Przecież zaledwie niecałe 2 tygodnie temu to ja pisałam, że życie nie ma sensu, że chcę skończyć to cierpienie, że najchętniej zasnęłabym na wieczność i nigdy więcej nie patrzyła na ludzi, świat, problemy. Przyznam się było źle, lecz nie do tego stopnia jaki sobie uświadamiałam. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego, że otaczają mnie ludzie, którym na mnie zależy. Nie mówię tutaj o rodzicach, bo oni nie wiedzą o połowie moich problemów(szczerze to o większości). Wspominam tutaj o tych kilku osobach, które mogę wyliczyć na palcach jednej dłoni. Przyjaciele. Tak teraz na nowo wierzę w przyjaźń. ♥ I wiem, że zawsze jest powód by żyć. Liczy się każdy, nawet ten najmniejszy ;D :) ♥
|
|
|
Od czasu do czasu potrzebuje wylać z siebie nadmiar wody w postaci łez. Najlepiej przychodzi mi to nocą. Kiedy mrok i cisza ogarniają świat, ja chowam głowę w poduszkę i cichutko łkam. Robię to tak, by nikt nie słyszał. Nie chcę obarczać ludzi moimi problemami. Ja wolę przetrzymać wszystko w sobie i nie dopuszczać do moich spraw ludzi z zewnątrz. Jestem (przynajmniej upieram się przy tym) samodzielna, umiem sama radzić sobie z problemami. Ale prawda jest inna. Jestem słaba, beznadziejna. Mimo, że powtarzam innym, że wszystko sie ułoży i będzie dobrze, to sama w to nie wierze. Wmawiam całemu światu kłamstwo i staram się okłamywać samą siebie...
|
|
|
Boje się, że powoli Go tracę, stacza się, traci kontrolę nad życie. Szuka pocieszenia w codziennym 'płynięciu zielonym wodospadem" i co weekendowym upijaniem się. Problemy przytłaczają Go coraz bardziej i nie pozwalają się podnieść. Z każdym tygodniem jest coraz gorzej. Nie mogę pozwolić, by to pierdolone świństwo zabrało mi Przyjaciela! Muszę walczyć z tym, lecz nie wiem jak. Załamuję ręce widząc w jakim stanie wraca do domu w każdą sobotnią noc... Podpowiedzcie mi co mam zrobić, bo moja wola walki jest ogromna, lecz nie potrafię dotrzeć do Niego w taki sposób by to poskutkowało...!
|
|
|
gorące pozdrowienia dla wszystkich fałszywych mord, którzy kiedyś uważali się za najlepszych przyjaciół :* / sweetworld.
|
|
|
Uzależniłeś mnie, więc już nie męcz mnie odwykiem.
Mogę być dla Ciebie ćpunem, jeśli będziesz dla mnie narkotykiem.
|
|
|
|