 |
|
Mam raka psychiki. Z przerzutami na nastrój, spokój i samopoczucie.
|
|
|
|
pożycz dystans, ja często tracę nerwy.
|
|
|
|
Chodź. Zakochajmy się. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na chwilę. Na teraz. Na wieczność.
|
|
|
|
W zasadzie chciałabym żebyś mnie potrzebował, wiesz?
|
|
|
|
Czuje Twój smak. Jak mogliśmy to tak spieprzyć?
|
|
|
|
Każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. Przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę.
|
|
|
|
Zdecydowanie za dużo przeklinam i za dużo palę. Za często płacze i krzyczę. Nawet nie wiem kiedy polubiłam ból.
|
|
|
|
Moje życie zaczyna się tam, gdzie kończy się szczęście.
|
|
|
|
Każdy ma swój bagaż. to część życia. Ale łatwiej jest, gdy ktoś pomaga ci go nieść.
|
|
|
|
Bo im dłużej o Tobie myślę tym bardziej nie wiem, co do Ciebie czuje.
|
|
|
|
Tak naprawdę nie wiem czy dożyję jutra. Nie mam pewności, że się obudzę i będę żyć dalej. Nikt jej nie ma, dlatego trzeba korzystać z życia ile się da i walczyć o swoje.
|
|
|
|
Najgorsze, gdy zaczynasz się do kogoś przyzwyczajać. Czujesz się samotna, gdy nie ma go przy Tobie.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
