 |
Nie ma chamskich ludzi. Są tylko niedowartościowani. / k.sz
|
|
 |
Matematyka, której połowa klasy nie rozumie. Wszyscy wyczuwają nadchodzący koniec lekcji. [B]abka dyktuje zadanie. [k]olega : - ale prosze pani ! tu sami humani są ! My tego nie zrobimy. Nauczycielka ignoruje wypowiedz. po chwili kumpel pyta : -ale że my to zadanie mamy w domu zrobić?! B: -nie kurwa, w szatni. / hahahah k.sz i jej pojebana klasa :D
|
|
 |
Kiedyś może jeszcze sie zakocham. Narazie nie czas na takie wybryki. / k.sz
|
|
 |
Możesz być szczęśliwa albo zakochana. Wybieraj. Tu nie ma kompromisów. / k.sz
|
|
 |
chore pretensje o to, że udawałam, kłamałam. pytania o to, co się stało, dlaczego - czemu już nie palę się do rozmów z Nim, które obiecaliśmy sobie utrzymać, czemu notorycznie nie mam dla Niego czasu, nie chcę spacerów, pojawiania się na tych samych vixach. nie rozumiał. nie zdawał sobie sprawy z tego, że jeśli oderwę się od książki, prasowania, zmywania czy filmu, a zajmę się Nim - wszystko wróci. powroty bolą.
|
|
 |
obserwowałam jak się przemęcza. późnym wieczorem zamykał się w czterech ścianach, wiązał rękawice na rękach i walił w worek treningowy, wylewając wszystko to, co czuł. każdego ranka pojawiał się w szkole, przesączony najlepszymi perfumami, z zadziornym uśmiechem na ustach. zgrywał się. omiatając swoim głosem, słowami kolejne laski, zapominał o wymazywaniu bólu ze spojrzenia. codzienne trenowanie by nie mieć czasu myśleć o przeszłości, inne zdobycze by jakoś odbić swoją gorycz na płci żeńskiej - żeńskiej, bo ja do niej należałam, ja złamałam Jego serce. wojownik, chciał rewanżu.
|
|
 |
Co za ironia. Siedzimy obok siebie rozmawiając o tym, że miłości nie ma. / k.sz
|
|
 |
Natłok doświadczeń sprawia, że życie przestaje być takie kolorowe. Doroślejesz. / k.sz
|
|
 |
Jestem uczuciowa i tolerancyjna a ty to perfidnie wykorzystujesz. /k.sz
|
|
|
|