 |
Z twarzy zniknął uśmiech, spotkałem go,
powiedział ”nie chcę żyć, idź po wódkę”
|
|
 |
Brak szkoły i pracy i kłótnie, bezsenność
I poszło się jebać im całe ich piękno
|
|
 |
Coś pękło, kiedy przyszła codzienność,
i wiesz co? zaczęli żyć na odpierdol
|
|
 |
Wpadał z nią, pił, znał umiar,
ona miała czuć się dobrze, on miał czuwać
|
|
 |
Mówił że by za nią umarł,
kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał
|
|
 |
Mówił „co będzie to będzie”,
i robił sobie wrogów, gdy walczył o miejsce
|
|
 |
Miał plany i szczęście i ego tak wielkie,
że przyznać się do porażki byłoby przekleństwem
|
|
 |
widać po oczach, że kochasz czasem tracić kontrolę. /Pezet
|
|
 |
zawiodłeś tak wiele razy, a teraz dziwisz się dlaczego nie potrafię Ci zaufać? zrozum - to Twoja wina. / samowystarczalna
|
|
 |
nie ma Cię w każdym momencie mojego życia, nie ma Cię mimo świąt, mimo łez, mimo uśmiechu, nie ma Cię i jakoś pogodziłam się ze świadomością , ze już nigdy nie będzie, chociaż było ciężko i wciąż jest i wiem , że nadal będzie, bo nie możesz pomóc mi w tej emocjonalnej rozsypce, a nawet przyczyniłeś się do niej, w sumie - jesteś jej głównym powodem. / samowystarczalna
|
|
 |
nie wiem co mam ze sobą zrobić, nie ma nikogo obok, kto mógłby mi pomóc, a ja wariuje, bo Cię nie ma, bo Cię nie widzę, nie mogę dotknąć, nie mogę usłyszeć Twojego głosu, który był ukojeniem w takich chwilach, nie mogę popatrzeć w te kochane brązowe tęczówki, które sprawiały, że byłam w innych świecie, lepszym, tym Naszym. wariuje, bo mam świadomość, że już nigdy Cię nie będzie, a ja tak bardzo Cię teraz potrzebuje. / samowystarczalna
|
|
|
|