 |
|
(3)Głaskałem jej włosy,ale czy były słowa pocieszenia na tyle dobre by zabiły w niej strach i ból?wiem,że ich nie ma i jedyne co może w jakiś sposób pomóc to miłość.Jednak i ona nie pomogła.Osttanie dni jej życia były koszmarem którego ani ja ani rodzina nie zapomnimy już nigdy.Pewnej nocy,mroznej i nie lubianej obudziłem się nagle i zobaczyłem,że ona nie żyje.Mimo tego,że wiedziałem,że odeszła reanimowałem ją,krzyczałem,całowałem jej dłoń klękając przy jej stronie łózka.Była 4 rano,ja płakałem i po prostu na nia patrzyłem.Dopiero po 6 zadzwoniłem do rodziny,że stało się.Jak potwierdzil,że nie zyje mimo tego,że doskonale to wiedziałem,odepchnąłem lekarza i krzyczałem by nie żartowała i się obudziła,że mnie to nie bawi.Dopiero ojciec kazał dac mi coś bym się uspokoił.I wtedy cienka igła zanurzyła się w moim nadgarstku.Obudziłem się we własnym rodzinnym mieszkaniu w swoim pokoju.Nie zareagowałem na prośby rodziców bym został ,poszedłem do swojego domu.
|
|
 |
|
(4)Doszedłem do łózka i rzucając się na nie zacząłem płakać.Pościel jeszcze nią pachniała.Cały czas było tak jakby zaraz miała wejść do domu.Mógłbym do końca życia mieć pobudki w środku nocy ale wiem,że Ty teraz czujesz ulgę.Ona jest lepsza niż ból i ja.Ciesze się,że jest lepiej.Lecz nie,nie ciesze się.Mam się cieszyć,że to wszystko było na nic?.Dopiero po pogrzebie gdy próbowałem dopprowadzić dom do ładu pod materacem znalazłem list. Uśmiechnąłem się bo pomyślałaś o mnie,wiedziałaś,że nie mogłaś mnie zostawić bez słowa.Otworzyłem kopertę ze swoim imieniem i przeczytałem '' To nie było na nic.Spełniłeś wszystkie moje marzenia.Kochałeś mnie gdy wyglądałam jak wrak nie jak kobieta która oblewałeś węzem ogrodowym latem.Dzięki Tobie nie czułam się ciężarem.Gdybym miała napisac co Ci zawdzięczam pewnie ten list by nie miał końca,chociaż wiem,że chciałbyś go czytać.I zrobiłbyś to teraz od razu,byś czytał nie ruszając się z miejca.
|
|
 |
|
(5).Twoją miłośc widziałam w czynach nie w słowach i nie ma nic piękniejszego.Pamiętaj mnie z lata nie zimy.Dbaj o siebie,o ogród i wiedz,że zawsze będę w ogrodzie w którym pachnie koperkiem,truskawkami,kwiatami.Pamiętaj,że Cię Kocham,kochałam i będę kochac.Spotkamy się,wiesz?''
Wiem Kochanie.To już chyba dwusetne 'wiem'.Czytam ten list często.Teraz,gdy zabijam komary na szyi,zbieram kwiaty do naszego domu,gdy świerszcze zaczynają koncert,gdy koperek pachnie.Będe Cię pamiętac z lata,zimy,wiosny,jesieni&zawsze będziesz dla mnie piękna.Zawsze będzie tu Twój dom.Przyjdz dziś,przytul moje plecy i zapytaj czy chce herbaty z malinami.''Wiem Kochanie,wiem''
|
|
 |
|
Chyba nie zaakceptuje żadnej innej kobiety u jego boku, tak samo jak nigdy ponownie nie zaakceptuje go przy swoim.|k.f.y
|
|
 |
|
Dzis mija dokładnie 100 dni odkąd Cię nie ma. Złozyło się tak, że sa to moje urodziny, a ja dałam sobie chyba najlepszy prezent, jaki mogłam dać. Znów umiem oddychać bez Ciebie.|k.f.y
|
|
 |
znów wspomnienia próbują być częścią mojego życia.
|
|
 |
Pośród wielu jej wad jedna okazała się nie do przeskoczenia: ona ciągle coś czuła, analizowała, co czuje, dlaczego tak czuje, co oznaczają jej uczucia, dlaczego analizuje, co zanalizowała, że czuje, i czy na pewno to czuła, co zanalizowała? Zygmunt Freud przy niej nie wymyśliłby psychoanalizy, tylko odleciałby w opium albo faszyzm, obydwa antydepresanty były chyba ówcześnie legalne. — Karpowicz, "Ości"
|
|
 |
Każdy z nas ma te dni, chce tylko palić i pić
Drapać rany do krwi, bezwiednie krzyczeć i wyć — Okno z widokiem na Polskę
|
|
 |
(..) nie ma niczego bardziej przygnębiającego dla człowieka niż przywyknąć do bycia niekochanym, wziąć to za stan naturalny, oczywisty, za regułę, potwierdzaną czasem wyjątkami.
— Wojciech Kuczok "Senność"
|
|
 |
Nigdy się nie powstrzymuj. Bądź pewna czego chcesz od życia, mów co czujesz i nigdy nie obawiaj się być sobą. Nie zważaj na to co myślą inni. Żyjesz dla siebie, nie dla nich. — J.A. Redmerski "Na krawędzi nigdy" - żeby to cholera było takie proste.
|
|
 |
W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że niektórych ludzi nie zmienisz. Opętani własną dumą nie posłuchają Ciebie. Odwrócą się i odejdą. Nie biegnij za nimi. Nigdy.
|
|
 |
''prosisz o drugie życie chociaż nie potrafisz żyć.''
|
|
|
|