 |
Przyjacielu, obiecaj, że nigdy mnie nie zostawisz.
Nieważne co pomyślą o nas inni, Ty po prostu bądź.
Bądź już zawsze.
|
|
 |
To przecież tylko telefon . Otworzyła Wiadomości, i
"Wiadomości zapisane" w którym przechowywała wszystkie wiadomości od Niego. Zaznaczyła wszystkie do usunięcia .
Telefon Pytał : Czy jesteś pewny , że chcesz usunąć te wiadomości (tak/nie).
Siedziała chwilę nieruchomo,wpatrując się w ekran . Idiotyczne pytanie - pomyślała z wściekłością . Nagle poczuła się tak , jakby od niej odpowiedzi zależało czyjeś życie . Kliknęła na ' tak '. Nic się nie wydarzyło . Świat istniał dalej . Widownia odetchnęła z ulgą . . Chociaż czuła w głębi duszy,że coś się wydarzy. Tak...po jej policzku spłynęła łza... i czuła, że pęka jej serce !
|
|
 |
bo nie wiem co kochałam bardziej: świat czy ciebie?
lecz jestem pewiena, że co nie byłoby prawdą
jedno i drugie zgniło już dawno!
|
|
 |
Jestem dziewczynką, która nie pija herbaty, nie ubiera krótkich spódnic,
ogląda House'a i dużo się uśmiecha. Nie pasuje? Wypad.
|
|
 |
Przyjaciel, to ktoś, kto niezależnie od tego gdzie jest i nie ważne o której porze, przyjedzie do Ciebie, tylko po to, aby otrzeć Twoje łzy smutku lub płakać razem z Tobą łzami szczęścia.
|
|
 |
Byliśmy nierozłączni, chyba jak każda zakochana w sobie para. Mieliśmy wspólne plany na przyszłość, wspólne marzenia do spełnienia. Od zawsze obiecywałeś, że mnie nie zostawisz, że jestem tą jedyną. Przeżyłam z Tobą najwspanialsze chwile w moim życiu. Teraz nie stać Cie nawet na zwykłe 'cześć'.
Jak można traktować kogoś tak obojętnie, skoro darzyło się go tak wielkim uczuciem? Czy można kochać, a potem nagle nienawidzić?
|
|
 |
jest tak czasami ze boimy się miłości. uciekamy przed nią myśląc ze zrani jak ta poprzednia... ale pomyślcie czy nie warto czasami zaryzykować , pozwolić by miłość znowu obudziła się w sercu? poczuć ze znowu ktoś na nowo odkrywa Ciebie , że ktoś znowu kocha Ciebie i wskoczy za Tobą w ogień jeśli tylko będzie to potrzebne...
|
|
 |
To Ty rzuciłeś mną o ścianę jak szkłem, które rozbiło się na milion kawałeczków...
Nie mogłam się obronić, a Ty potraktowałeś mnie jakbyśmy nic dla siebie nie znaczyli...
Ale ja znajdę w sobie siłę i posklejam swoje szklane serce,
i udowodnię że nie można mną tak łatwo pomiatać.
|
|
 |
Wiedz jedno......To dla Ciebie starałam się wycisnąć z siebie jak najwięcej, zmienić się na lepsze i mówić to, o czym nigdy nawet bym nie pomarzyła. Chciałam sprawić Ci radość, i zacząć kroczyć ścieżką, którą mi wyznaczasz. Z nikim innym nie rozmawiałam tak szczerze, chociaż to i tak wykraczało ponad moje zmysły. Dałeś mi coś znacznie więcej....mianowicie nadzieję. To dusza się o to upomina....nie rozum, który nie pojmuje, nie serce, które jest zakute, lecz pełna marzeń dusza.
|
|
 |
Nie potrafię już udowadniać jak bardzo zależy mi na Twoim szczęściu. Ile razy można wychodzić w Twoich oczach na zazdrosną sukę, a następnie słuchać przeprosin i tego, że znowu mimo wszystko miałam racje i jestem najważniejsza.
|
|
 |
Ludzie czasem, mówią, że czegoś "takiego" się po mnie nie spodziewali... Cóż, nie moja winna, że mieli o mnie mylne przeświadczenia
|
|
 |
Gdy już zdajesz sobie sprawę, że to koniec, że nadeszła chwila rozstania, gdy zostają tylko stare wspomnienia bez nadziei na nowe, lepsze i w tym samym gronie... właśnie wtedy zaczynasz doceniać tych wszystkich, z którymi przeżyłeś tyle lat...
|
|
|
|