|
I spaliła go żywcem. Wkurwił ją po prostu.
|
|
|
Mamo ! Rozlał mi się sok, czym mam go wytrzeć ? - szmatą. - No coś ty ! Nie wpuszczę Pauliny do domu.! | takemyhand
|
|
|
ona: twoja nowa dziewczyna jest śliczna. (założę się, że skradła ci serce) on: taak, to prawda. (ale to ty jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam) ona: słyszałam, że jest zabawna i niesamowita. (moje zupełne przeciwieństwo...) on: z całą pewnością jest. (ale to nic w porównaniu do ciebie) ona: pewnie wiesz o niej wszystko. (tak jak wiedziałeś wszystko o mnie) on: tylko rzeczy, które się liczą. (nie pamiętam, bo bez przerwy myślę o tobie) ona: to... mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi. (bo my nigdy nie byliśmy) on: też mam taką nadzieję. (co się stało z tobą i mną?) ona: muszę już iść (... zanim zacznę płakać) on: taa, ja też. (mam nadzieję, że nie płaczesz) ona: pa. (wciąż cię kocham) on: na razie. (ja nigdy nie przestałem)
|
|
|
-Opowiedz mi coś o sobie.. - Mam na imię Miłość, moją matką jest Pomyłka, ojcem Przypadek. Urodziłam się w sercu i tam obecnie mieszkam, razem z siostrą Nadzieją. Codzienne kłótnie z kuzynką Nienawiścią sprawiają, że tracę wiarę w siebie, ale dzięki niej staję się też silniejsza. Mimo to boję się, że to ona kiedyś wygra, ma przecież ze sobą Zazdrość, Ból, Kłamstwo, Zdradę, Cierpienie.. A ja? Szczęście czasem wpadnie do mnie przez okno, kiedy wszyscy już śpią. Zaufanie strasznie choruje, Czułość i Optymizm wyjechali na wakacje, nie planują powrotu.. Rozum uważa, że to co robię jest irracjonalne, jest całkowitym przeciwieństwem mnie. Tak więc zostałam sama.. Tylko ludzie czasem o mnie dbają, pielęgnują. Naprawdę się starają.
|
|
|
słuchając obelg z Twojej strony, walczę ze sobą. pragnę Cię znienawidzić. na marne usiłuję, pokonać tą chorą barierę miłości i poczuć do Ciebie obrzydzenie. wstręt. cokolwiek, żeby zwyczajnie odzyskać szacunek do samej siebie. przestać kochać kogoś kto pała do mnie nienawiścią.
|
|
|
przysięgam, że dałabym mu w twarz. dałabym, gdybym tylko miała pewność, że mi nie odda. jednak od dłuższego czasu jestem pełna obaw, że jest zdolny posunąć się nawet do tak desperackiego kroku, względem mnie.
|
|
|
znowu nadejdą te letnie noce. kiedy będziemy bezczynnie siedzieć na przeciwko siebie, wpatrując się w swoje tęczówki namiętnie błyszczące w świetle gwiazd. nasze oddechy będą się synchronizować. tak będzie trwała nasza bez słów, rozmowa.
|
|
|
dorosłam. pluszowego misia zamieniłam na mężczyznę życia. colę na drogie wino. zamiast sprawdzać czy w opakowaniu płatków jest zabawka, zaczęłam popalać papierosy przy ich jedzeniu.
|
|
|
-kochanie, czy nie uważasz, że za 10 lat słowa `kocham Cię` będą brzmieć jak kanapka z serem ? -kanapka z serem . -ja Ciebie też kanapka z serem xD R < 3
|
|
|
kochanie to nie tak jak myślisz. wiesz? musiałem się położyć gdzieś miejsce było tylko obok niej. nie moja wina bo byłem najebany. gdy wkładałem jej ręce w majtki myślałem że to ty! .. bo już nie wytrzymam jak tak na cb patrzę wytrzyj twarz bo rozmazałaś mi się strasznie. naprawdę obiecuję już nigdy to tylko przypadek. a w myślach miałem tą drugą jak obrazek. przecież cię kocham i ty wiesz o tym nie? więc nie bądź już zła i daj mi tą drugą szansę.. kurwa! znowu to zrobiłem to nie tak że cię zdradziłem bo to było tak że znowu się najebałem. no po prostu znowu no znowu zachlałem pałę no skarbie zrozum no przecież wiesz że nie chciałem. była podobna do cb naprawdę przyrzekam. tylko miała trochę lepszy lepszy fach w rękach. przykro mi że musisz tego słuchać. wiem to prostackie. weszła na mnie to nie mogłem jej zrzucić bo to chamskie!
|
|
|
nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem.
|
|
|
|