głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika bloody_red_nails

Moje. teksty look.at.me.baby16 dodał komentarz: Moje. do wpisu 15 listopada 2011
I nagle Twoje serce przepełnia ból  w oczach widać ten strach i obawe przed kolejnymi dniami Twego życia. Wszystko co wydawało Ci się proste  dziś Cię doszczętnie przerasta. Wszystko w czym widziałeś nadzieje  dziś umiera. look.at.me.baby♥

look.at.me.baby16 dodano: 15 listopada 2011

I nagle Twoje serce przepełnia ból, w oczach widać ten strach i obawe przed kolejnymi dniami Twego życia. Wszystko co wydawało Ci się proste, dziś Cię doszczętnie przerasta. Wszystko w czym widziałeś nadzieje, dziś umiera./look.at.me.baby♥

Jutro możesz zniknąć  możesz mieć mnie gdzieś ale dziś  potrzebuje twojego ciepła bardziej niż kiedykolwiek  potrzebuje Twojej otuchy  wsparcia  pocieszania bądź po prostu Ciebie potrzebuje. look.at.me.baby♥

look.at.me.baby16 dodano: 15 listopada 2011

Jutro możesz zniknąć, możesz mieć mnie gdzieś ale dziś potrzebuje twojego ciepła bardziej niż kiedykolwiek, potrzebuje Twojej otuchy, wsparcia, pocieszania bądź po prostu Ciebie potrzebuje./look.at.me.baby♥

Sama nie wiem czemu znowu mu na to pozwoliłam  czemu pozwoliłam znowu zawładnąć mu moim światem  sercem   sensem. Czemu znowu pozwoliłam mu aby ponownie odebrał mi uśmiech. look.at.me.baby♥

look.at.me.baby16 dodano: 14 listopada 2011

Sama nie wiem czemu znowu mu na to pozwoliłam, czemu pozwoliłam znowu zawładnąć mu moim światem, sercem , sensem. Czemu znowu pozwoliłam mu aby ponownie odebrał mi uśmiech./look.at.me.baby♥

  pokaż.   polecił wyjmując mi z rąk stary album  kiedy właśnie układałam go  wraz z pozostałymi w szafce. wstałam z podłogi  a kiedy otwierał pierwszą stronę umiejscowiłam się na łóżku tuż za Nim  opierając bez słowa policzek o Jego szerokie plecy.   kto to?   zagadnął  jakby nieobecny  wskazując na jedną z fotografii   monotonnie zacz eł spływać po mych policzkach łzy   to   to   to najlepszy przyjaciel jakiego miałam  to jemu zawdzięczasz teraz te chwilę że jestem z Tobą  pamiętasz co ci opowiadałam o napadzie to on to ona uratował mnie to właśnie on obronił mnie oddając za mnie życie to on jest najlepszym przyjacielem   nic nie powiedział objął mnie ramieniem mówiąc że Kocha i Dziękuje

tymbarkoholiczkaa dodano: 14 listopada 2011

- pokaż. - polecił wyjmując mi z rąk stary album, kiedy właśnie układałam go, wraz z pozostałymi w szafce. wstałam z podłogi, a kiedy otwierał pierwszą stronę umiejscowiłam się na łóżku tuż za Nim, opierając bez słowa policzek o Jego szerokie plecy. - kto to? - zagadnął, jakby nieobecny, wskazując na jedną z fotografii , monotonnie zacz eł spływać po mych policzkach łzy - to , to , to najlepszy przyjaciel jakiego miałam, to jemu zawdzięczasz teraz te chwilę że jestem z Tobą, pamiętasz co ci opowiadałam o napadzie to on to ona uratował mnie to właśnie on obronił mnie oddając za mnie życie to on jest najlepszym przyjacielem - nic nie powiedział objął mnie ramieniem mówiąc że Kocha i Dziękuje

Mróz łaskotał ją w policzki a śnieg otulał jej ramiona.Chodziła w te i z powrotem oczekując Jego przyjścia.Czekała godzinę co chwilę zerkając na zegarek Spóźnia się powtarzała w myślach dmuchając w zmarznięte dłonie Nigdy tak nie robił rzekła na głos.Sięgnęła po telefon wystukując jego numer lecz po drugiej stronie cisza.Wrzuciła telefon do torby i ruszyła biegiem do domu Nigdy tak nie robił rzekła ponownie.Łezka cichutko spłynęła po jej zimnym policzku.Siedziała i czekała cały wieczór co chwilę wpatrując się w telefon i zerkając przez okno w nadziei że go zobaczy.Tak mijały jej kolejne wieczory oczekując na jego odzew.Przeglądając zdjęcia wracała wspomnieniami do wspólnych miejsc przeżywając każdą chwilę z osobna.Jej małe serce tak bardzo kochało tak bardzo tęskniło i przeżywało.Jej pierwsza miłość pierwszy pocałunek stosunek i wspólne 2 lata które dla niego nie znaczyły zbyt wiele.Nie miał odwagi by jej powiedzieć że pokochał inną.A ona wciąz wmawiała sobie że to nieprawda.   pozorna

pozorna dodano: 13 listopada 2011

Mróz łaskotał ją w policzki,a śnieg otulał jej ramiona.Chodziła w te i z powrotem oczekując Jego przyjścia.Czekała godzinę co chwilę zerkając na zegarek-Spóźnia się-powtarzała w myślach dmuchając w zmarznięte dłonie-Nigdy tak nie robił-rzekła na głos.Sięgnęła po telefon wystukując jego numer,lecz po drugiej stronie cisza.Wrzuciła telefon do torby i ruszyła biegiem do domu-Nigdy tak nie robił-rzekła ponownie.Łezka cichutko spłynęła po jej zimnym policzku.Siedziała i czekała cały wieczór co chwilę wpatrując się w telefon i zerkając przez okno w nadziei,że go zobaczy.Tak mijały jej kolejne wieczory oczekując na jego odzew.Przeglądając zdjęcia,wracała wspomnieniami do wspólnych miejsc przeżywając każdą chwilę z osobna.Jej małe serce tak bardzo kochało,tak bardzo tęskniło i przeżywało.Jej pierwsza miłość,pierwszy pocałunek,stosunek i wspólne 2 lata,które dla niego nie znaczyły zbyt wiele.Nie miał odwagi by jej powiedzieć,że pokochał inną.A ona wciąz wmawiała sobie,że to nieprawda.|| pozorna

leże pisze wciąż walczę  by znów przetrwać ta rundę  zegar tyka  tyk tyk regularnie co sekundę  oczy smutne  z pod powiek słone łzy kapią na usta  mokra poduszka  smutkiem wypełniona pustka  najchętniej to bym zabił  tego pana z lustra  bo wiesz deszcz łez już zmęczył mnie a prawie szósta  nie mam już siły by czekać  bezczynnie w miejscu  Lepiej smucić się i kochać  niż żyć bez miłości w szczęściu..

tymbarkoholiczkaa dodano: 13 listopada 2011

leże pisze wciąż walczę, by znów przetrwać ta rundę zegar tyka, tyk tyk regularnie co sekundę oczy smutne, z pod powiek słone łzy kapią na usta mokra poduszka, smutkiem wypełniona pustka najchętniej to bym zabił, tego pana z lustra bo wiesz deszcz łez już zmęczył mnie a prawie szósta nie mam już siły by czekać, bezczynnie w miejscu Lepiej smucić się i kochać, niż żyć bez miłości w szczęściu..

Do tej pory szedłem drogą  naszą  bo byłaś obok  poszedł bym Byle gdzie...  wiesz  Byle by z Tobą ...  nie byłem sobą  zmieniłaś mnie Ty  uwierz mi na słowo nie chce wracać tam dziś  czas już isc  nigdy wiece tamtych dni  nie żebym żałował ale sensu juz nie widzę w nich  wiesz przecież jak to jest gdy ktoś sie zakocha  w twoich oczach  ktoś kogo nigdy nie pokochasz  nie wszystko jest tak proste teraz rozumiem  co jest ważne na prawdę co ma większy sens w sumie  żałuje ze musisz przez to przechodzić kolejny raz  próbuje o tym nie myśleć ze już nie ma nas  życie paskudnie brudzi panoramę wspomnień  dni które kiedyś dla nas były dziś są nieprzytomne  sama wiesz najlepiej  ja starałem się w nas wierzyć!  gdybym wiedział ze zostawię cie nigdy bym z Tobą nie był !

tymbarkoholiczkaa dodano: 13 listopada 2011

Do tej pory szedłem drogą, naszą, bo byłaś obok poszedł bym Byle gdzie... (wiesz) Byle by z Tobą ... nie byłem sobą, zmieniłaś mnie Ty uwierz mi na słowo nie chce wracać tam dziś czas już isc, nigdy wiece tamtych dni nie żebym żałował ale sensu juz nie widzę w nich wiesz przecież jak to jest gdy ktoś sie zakocha w twoich oczach, ktoś kogo nigdy nie pokochasz nie wszystko jest tak proste teraz rozumiem co jest ważne na prawdę co ma większy sens w sumie żałuje ze musisz przez to przechodzić kolejny raz próbuje o tym nie myśleć ze już nie ma nas życie paskudnie brudzi panoramę wspomnień dni które kiedyś dla nas były dziś są nieprzytomne sama wiesz najlepiej, ja starałem się w nas wierzyć! gdybym wiedział ze zostawię cie nigdy bym z Tobą nie był !

Zabijasz to. Zabijasz nas. Zabijasz mnie !   ukradnijmnie

ukradnijmnie dodano: 12 listopada 2011

Zabijasz to. Zabijasz nas. Zabijasz mnie ! / ukradnijmnie

Stanęłam w kolejce która ciągnęła się przez pół sklepu.Znudzona i rozkojarzona rozglądałam się wokół z nadzieją że może kolejka się skróci.Miałam dość krzyków dzieci stojących przede mną i starszej nieuprzejmej pani kłócącej się z ekspedientka o 20 gr.Wszystko drażniło mnie wokół.Chciałam jak najszybciej znależć się na zewnątrz i zasiegnąć swieżego powierza.Nagle poczułam jak ktoś wpada na moje plecy przesuwając mnie o krok do przodu.Ledwo zdążyłam złapać równowagę by sie nie przewrócić Co jest do cholery?! krzyknęłam odwracajac się do tyłu sor..oO prosze kogo ja tu widze.Nic sie nie zmieniłaś.Piękna jak zawsze i te Twoje nerwy.Uwielbiam jak się złoscisz usłyszałam głos chłopaka który mnie zdradził i zostawił.Czułam jak krew tętni mi w żyłach a łzy napływaja do oczu.Stał i gapił się z tym swoim cynicznym uśmieszkiem kóry kiedyś mnie zauroczył.Przez rok walczyłam sama ze sobą by zapomnieć.Lecz wystarczyła sekunda by wszystko wróciło Pieprz sie! rzekłam i wybiegłam ze sklepu..   pozorna

pozorna dodano: 12 listopada 2011

Stanęłam w kolejce,która ciągnęła się przez pół sklepu.Znudzona i rozkojarzona rozglądałam się wokół z nadzieją,że może kolejka się skróci.Miałam dość krzyków dzieci stojących przede mną i starszej,nieuprzejmej pani kłócącej się z ekspedientka o 20 gr.Wszystko drażniło mnie wokół.Chciałam jak najszybciej znależć się na zewnątrz i zasiegnąć swieżego powierza.Nagle poczułam jak ktoś wpada na moje plecy przesuwając mnie o krok do przodu.Ledwo zdążyłam złapać równowagę,by sie nie przewrócić-Co jest do cholery?!-krzyknęłam odwracajac się do tyłu-sor..oO prosze,kogo ja tu widze.Nic sie nie zmieniłaś.Piękna jak zawsze i te Twoje nerwy.Uwielbiam jak się złoscisz-usłyszałam głos chłopaka,który mnie zdradził i zostawił.Czułam jak krew tętni mi w żyłach,a łzy napływaja do oczu.Stał i gapił się z tym swoim cynicznym uśmieszkiem,kóry kiedyś mnie zauroczył.Przez rok walczyłam sama ze sobą,by zapomnieć.Lecz wystarczyła sekunda by wszystko wróciło-Pieprz sie!-rzekłam i wybiegłam ze sklepu..|| pozorna

Zapłakana jadąc autobusem miałam tylko jedną myśl ' a może go nie ma ? ' nie pewnie zapukałam do drzwi   zrobiłam krok w tył  otworzył drzwi 'nie przeszkadzam? ' zapytałam przez łzy a on wziął mnie w ramiona i mocno przytulił nie zwracał uwagi na swoją dziewczynę   wziął mnie za rękę i wprowadził do środka  wyciągnął z lodówki wódkę   wziął dwa kieliszki 'pij pomaga' powiedział i wypił swój widziałam dobrze że on czuje to samo co ja ... wiedziałam że też tęskni za przyjacielem wiedziałam że mogę na nim polegać  wiedziałam że pomoże   wkońcu obiecał ... obiecał ...

tymbarkoholiczkaa dodano: 12 listopada 2011

Zapłakana,jadąc autobusem miałam tylko jedną myśl ' a może go nie ma ? ' nie pewnie zapukałam do drzwi , zrobiłam krok w tył, otworzył drzwi 'nie przeszkadzam? ' zapytałam przez łzy a on wziął mnie w ramiona i mocno przytulił nie zwracał uwagi na swoją dziewczynę , wziął mnie za rękę i wprowadził do środka, wyciągnął z lodówki wódkę , wziął dwa kieliszki,'pij,pomaga'-powiedział i wypił swój widziałam dobrze że on czuje to samo co ja ... wiedziałam że też tęskni za przyjacielem,wiedziałam że mogę na nim polegać, wiedziałam że pomoże , wkońcu obiecał ... obiecał ...

poprosiłeś mnie byśmy poszli na cmentarz. zaprowadziłeś mnie na grób jakiegoś chłopaka. po dacie widziałam  że zginął młodo. usiadłeś na ławce i zacząłeś płakać. Ty  ten twardy facet  który nie potrafi ukazywać uczuć  zaczął płakać. usiadłam obok Ciebie  'kim był ?'   spytałam. pokazałeś mi bliznę na brzuchu po ranie kłutej. znałam ją dobrze  ale nigdy o tym nie mówiłeś. 'to mój przyjaciel. On miał sześć takich  za mnie  rozumiesz ?'   powiedział. nie rozumiałam  ledwie mówił. nigdy nie widziałam by coś tak przeżywał. 'byłem bardziej pijany  nie miałem siły by się bronić. obronił mnie  zasłonił własnym ciałem. teraz rozumiesz ?zgarnął moje kłucia. ja powinienem tu leżeć'   wydukał. patrzyłam na Niego z przerażonymi oczami. mocno Go przytuliłam  nie mówiąc nic. doszło do mnie  że mogło Go tu nigdy przy mnie nie być  a jednocześnie nie mogłam wyjść z podziwu odwagi Jego przyjaciela  który obronił Go własnym ciałem. wtedy zrozumiałam co to prawdziwa przyjaźń.

tymbarkoholiczkaa dodano: 12 listopada 2011

poprosiłeś mnie byśmy poszli na cmentarz. zaprowadziłeś mnie na grób jakiegoś chłopaka. po dacie widziałam, że zginął młodo. usiadłeś na ławce i zacząłeś płakać. Ty, ten twardy facet, który nie potrafi ukazywać uczuć, zaczął płakać. usiadłam obok Ciebie, 'kim był ?' - spytałam. pokazałeś mi bliznę na brzuchu po ranie kłutej. znałam ją dobrze, ale nigdy o tym nie mówiłeś. 'to mój przyjaciel. On miał sześć takich, za mnie, rozumiesz ?' - powiedział. nie rozumiałam, ledwie mówił. nigdy nie widziałam by coś tak przeżywał. 'byłem bardziej pijany, nie miałem siły by się bronić. obronił mnie, zasłonił własnym ciałem. teraz rozumiesz ?zgarnął moje kłucia. ja powinienem tu leżeć' - wydukał. patrzyłam na Niego z przerażonymi oczami. mocno Go przytuliłam, nie mówiąc nic. doszło do mnie, że mogło Go tu nigdy przy mnie nie być, a jednocześnie nie mogłam wyjść z podziwu odwagi Jego przyjaciela, który obronił Go własnym ciałem. wtedy zrozumiałam co to prawdziwa przyjaźń.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć