 |
Jego ciepła i pachnąca bluza opinała moje kruche ciało drżące od nadmiau zimna.Po chwili wyłonił się z kuchni z gorącą kawą wręczając mi kubek w dłonie i pocałował mnie w czoło.Uwielbiam to.Uwielbiam jak całował mnie w czoło.Czułam się wtedy jak mała dziewczynka,która schronienie i bezpieczeństwo może mieć zapewnione tylko w Jego ramionach.Uśmiechnęłam sie i wtuliłam w Jego tors czując bicie Jego serca-Wciąż drżysz-szepnął ocierając dłońmi moje plecy.Doczłapaliśmy sie na kanapę i usiedliśmy tak,by nasze ciała ogrzewały sie wzajemną miłością.Wtedy czułam się szczęśliwa,bezpieczna i potrzebna.Czułam,że kocha mnie pragnąc być blisko mnie.Wtedy uwierzyłam w miłość i przeznaczenie.Ale z dnia na dzień coś zaczęło pękać.Z czasem przestał mnie kochać..Odszedł.Snułam sie po domu jak własny cień,naklejałam sztuczny uśmiech udając,że mam to gdzieś.Odpuściłam.Później chciał wrócić,naprawić wszystko,ale byłam już z innym,mimo,że wciąż go kochałam uniosłam się dumąDumą,której żałuję do dziś.|| pz
|
|
 |
- czy Ty zawsze będziesz z Nią chodził? - nie - jak to? - kiedyś się z nią ożenię./onaciekocha
|
|
 |
To rodzeństwo nauczyło mnie że jeśli nie znalazłaś do tej pory nikogo to znaczy że Bóg szuka osoby odpowiedniej dla ciebie i dba aby żaden dupek mnie nie skrzywdził , to właśnie rodzeństwo było przy mnie gdy on zmarł , to oni zawsze byli ze mną gdy miałam problemy w szkole , pomagali mi , to waśnie moje siostry robiły wszystko aby udowodnić mi że miłość tak na prawdę nie istnieje , że to tylko takie coś co na początku kochasz on cię kocha a po kilku latach oszukują , odchodzą , ranią , to właśnie dzięki nim jeszcze nikt mnie nie zranił i wiem że to one zrobią wszystko aby nic mi się nie stało.Rodzeństwo to najlepsza rzecz jaką dostałam i chodź jestem najmłodsza , dziękuję im że pokazali mi jak żyć, że nie można ufać nikomu , dziękuje bo dzięki nich jeszcze żyje bo gdyby nie one nie było by mnie , przyznaje nie poradziła bym sobie. Dziękuję
|
|
 |
po cominutowym popijaniu kaca wodą przyszedł czas na zjedzenie czegoś. rozejrzałam się po kuchni, która była cholernie pusta. wyjęłam z szafy popcorn, po czym wróciłam do siebie. usiadłam na łóżku rozglądając się dookoła. ' rok temu ten pokój wydawał się ładniejszy ' - rzuciłam śmiejąc się. chwilę później do drzwi zadzwonił dzwonek. słysząc, że nikt nie rwie się do otworzenia, przeczesałam ręką włosy i ruszyłam przed siebie. trzymając w dłoni całą paczkę popcornu uchyliłam wielkie, białe drzwi widząc za Nimi Jego. uśmiech z twarzy zszedł Mi mimowolnie. wszedł do mieszkania patrząc głęboko w oczy. - co Ty tu robisz? - zapytałam. - to pytanie jest nie na miejscu. muszę tu być. - bo? - bo od wczoraj jesteś Moim postanowieniem noworocznym. - powiedział zamykając Moje usta w pocałunku
|
|
 |
Powraca tętno ty uwalniasz mnie z objęć.Powraca oddech a ja próbuję się podnieść. Błagam chodź do mnie już nie boję się umierać. A ty odchodzisz, mówisz mi: 'jeszcze nie teraz'/Skor.
|
|
 |
Nie mam zamiary dłużej znosić Twoich humorów, przepraszać za wszelkie zło tego świata, pocieszać tylko dlatego że chcesz zwrócić na siebie uwage, zawsze służyć pomocą a gdy przyjdzie co do czego nie potrafisz się nawet od wdzięczyć. Nigdy więcej ej![look.at.me.baby]
|
|
 |
[*] 01.06.2011r. [*] To już 8 miesiąc jak już nie ma Cię ;( Fabian !
|
|
 |
Łzy strumieniami zalewały jej twarz, czuła jak jej świat zaczyna znikać, jak zaczyna sie kończyć, jak cierpienie i okropny ból przeszywały ją w całości. Czuła swój oddech tak jakby z minuty na minute coraz bardziej nieobecny.[look.at.me.baby]
|
|
 |
Staliśmy wtuleni w siebie z tą ogromną miłością w sercu - tak, wtedy ostatni raz widziano mój uśmiech.[look.at.me.baby]
|
|
 |
Kieliszek po kieliszku brnął w jej ręce, z każdym łykiem świat coraz bardziej wirował,a jej serce nadal potrafiło cholernie mocno jej o nim przypominać..[look.at.me.baby]
|
|
 |
W życiu nie spotkałam osoby tak bezczelnej jak on.. Dzwoni od południa chcąc sie spotkać.Mówi,że mu zależy,że pragnie mnie znów zobaczyć.A podobno wrócił do swojej byłej chociaż uparcie temu zaprzecza.Ale to nie wszystko.Daje bezczelne i cyniczne uwagi na mój temat co w pewien sposób mi się podoba,ale i bardziej ubliża.Nie wiem co myśleć.. co sądzić o nim. Wiem, ze przyszłość, jakikolwiek związek z nim sie nie uda, że jest to bez sensu..Ale mimo wszystko intryguje mnie,śledzi każdy mój ruch..Nie wiem co teraz..Nie wiem co zrobić.Boję się wmieszac w cos czego będę żałować..Bo mimo,że mnie kręci doskonale wiem,że do siebie nie pasujemy,że nie jesteśmy dla siebie.Że przede wszystkim on nie jest dla mnie i prędzej czy później mnie bardzo skrzwydzi doprowadzając do stanu,w którym będę żałowała chwili, w której Go spotkałam.. || pozorna
|
|
|
|