 |
pamiętam jak krzywo patrzyłeś na mnie, nie sądziłeś, że się w tym miejscu znajdę
|
|
 |
Mogą wierzyć w swą świętą prawdę - cóż z tego
Jeśli słowa z czynami mają gówno wspólnego
Pozoranci, wszyscy siebie warci
Ich teatrzyk, jak im grają, będą tańczyć
|
|
 |
Kto urodził się kurwą, nie zdechnie kanarkiem
Kanalie spłyną ściekiem zapomnienia
C'est la vie, szansy nie ma, nie do zobaczenia
Kiedyś obudzą się, z ręką w nocniku
I przypomną sobie o tym, kto był kim w ich życiu
|
|
 |
Kiedyś obudzą się, z ręką w nocniku
I przypomną sobie o tym, kto był kim w ich życiu
|
|
 |
"Niestraszne nam losu wyroki, dzielnie do przodu stawiamy kroki"
|
|
 |
Głupotę innych trzeba tępić bo jak się będzie ją ignorować to się rozprzestrzeni
|
|
 |
"Obiecam Ci, że lepszy będę ja,
Zbudujemy mur z dala od szuj swój własny świat
Gdzie nie ma pomówień,
Fałszu i zazdrości, gdzie
Ludzie godności cenią wartości"
|
|
 |
kryzys tożsamości najlepiej smakuje w listopadzie.
|
|
 |
Boję się, że któregoś dnia zadzowni do mnie i powie, że mnie potrzebuje. Najgorsze w tym wszystkim będzie to, że nie będę umiała mu odmówić, rozumiesz? Czasem nawet nie mogę zaufać sobie, jeśli chodzi o Ciebie.
|
|
 |
nigdy nie zostawiaj mnie z niedopowiedzeniami.
|
|
 |
Być charakternym sprawą najważniejszą, jazda z kurwami, chuj w dupę festom
|
|
 |
“Kontakt urywa sie, gdy najbardziej go potrzebujemy''
|
|
|
|