 |
Gdy mam gorsze dni, przyciągnij mnie blisko i nie pozwól mi odejść.
|
|
 |
O wielu rzeczach mi mówiłeś, owszem. Tylko zapomniałeś mnie poinformować, że kochasz kogoś innego, a ja jestem tylko lekarstwem na zapomnienie.
|
|
 |
Każda prośba o Twoją obecność to tak, jak proszenie się o kłody pod nogi.
|
|
 |
Parę dni świetnie się trzymałam. Spokojnie zasypiałam i budziłam się każdego ranka. Poznałam jego najgorsze wady, pojawiał się w moich snach, w radiu grali same nasze piosenki, nawet przejeżdżałam koło jego domu, a moje serce nie drgnęło. Nie wiem, co teraz się stało, że nie dało rady. Nie warto, bez sensu, chujowe - wiem, ale to silniejsze ode mnie.
|
|
 |
|
“ Trzeba się wypłakać, od tego mamy noce, by być słabym i tworzyć,
bądź płakać. Dostaliśmy w posiadanie noc, by być ludźmi... Którymi
nie jesteśmy za dnia. ”
— Piotr Tokarz
|
|
 |
pamiętam kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłam, byliśmy mali a Ty należałeś do tych niegrzecznych chłopców, próbowałam trzymać się od Ciebie z daleka, bo mama ostrzegała mnie przed takimi jak Ty, ale kilka lat później po prostu się w Tobie zakochałam. i nagle wszystkie Twoje wady zniknęły.
|
|
 |
Nikogo innego tak bardzo, bo nikt inny tak bardzo. I wiem, że masz tak samo.
|
|
 |
Nie ucieknę, choć bardzo tego pragnę. Muszę się zmierzyć z tym uczuciem i wiedz, że jest ciężko. Nie mam pojęcia, ile mi to zajmie. Jeszcze tydzień? Miesiąc? Rok? Nieważne w ile, tylko jak skutecznie. Mam zamiar tylko raz to przeżywać. Nie zaprzeczę, że moje serce chce wielkiego powrotu, lecz rozum walczy i nie poddaje się, nigdy.
|
|
 |
Przepraszam, że piszę. Nie chcę przeszkadzać. Zastanawiam się tylko jak Ci bije moje serce. /Maria Goniewicz
|
|
 |
"Nie płacz nad rozlanym mlekiem. Takie rzeczy są bez sensu. Po co chcesz zawracać sobie nim gitarę po takim czymś? Musisz zrobić to samo, co on, zlać. Na Twoim miejscu nie prosiłbym się o nic na siłę, bo tak to nie wypali. Jeszcze postarałbym się, żeby ta osoba widziała i zrozumiała, kogo tak naprawdę straciła, bo wtedy najbardziej boli, gdy jest za późno." / dzięki Rolnik.
|
|
 |
Wstałam wcześniej niż zwykle. Bez płaczu, żadnych głupich myśli. Ubrałam się, zjadłam śniadanie, wypiłam trzy kawy. Nie włączyłam tradycyjnie swoich dołujących kawałków, tylko technozjebki. Czuję się lepiej niż wczoraj, tydzień, miesiąc temu. Uśmiech od ucha do ucha. Wieczór się zbliża malutkimi krokami i wiem, że zniszczy ten wspaniały początek czegoś nowego. Trzeba wycierpieć, żeby w końcu powiedzieć "dobrze, gdy nie za dobrze". Powolutku moja najlepsza przyjaciółka samotność się zbliża, ale to nic. Przywitam ją z otwartymi ramionami, przynajmniej ona niszczy mnie wolniej.
|
|
|
|