 |
Ludzie nas nie rozumieją, ludzie nam zazdroszczą, ludzi dziwi to, że zachowujemy się jak małżeństwo, mówią, że jesteśmy jeszcze gówniarzami. Zazdrość zżera ich od środka, kiedy mają świadomość, że sypiasz u mnie, że budzimy się obok siebie, a Ty ubrana w moją koszulkę paradujesz po mieszkaniu i mówisz do mojej mamy 'Dzień dobry mamo'. Wstajesz zawsze dziesięć minut przede mną mimo, że nie raz chciałem obudzić się wcześniej. Witasz mnie porannym uśmiechem i kubkiem gorącej kawy w dłoniach. Twój czuły pocałunek w czoło daje motywację do przeżycia kolejnego dnia. Zazdroszczą mi, że mam Cię obok na co dzień, że potrafimy przesiedzieć całą noc na balkonie tylko po to, by obserwować gwiazdy wtuleni w siebie. Nie rozumieją czym jest miłość dlatego nie potrafią zrozumieć nas. Widzą w nas tylko dwoje smarkaczy, którzy bawią się w rodzinę, nie mając pojęcia o tym, że niedługo ją stworzymy, i nawet jeśli nasze sprzeczki staną się ruryną, to o tę rutynę będę modlił się każdego dnia./mr.lonely
|
|
 |
Jestem inny bo zamiast siedzieć z wami pod blokiem z piwem i blantem w dłoni, wolę leżeć na kanapie i obejmować ją ramieniem? Jestem inny bo zamiast jechać z wami na imprezę, wolę siedzieć z Nią na podłodze i śpiewać stare, sentymentalne piosenki? Jestem inny, bo przestałem interesować się sobą, a w głowie mam jedynie kolor jej oczu, jej włosów, datę jej urodzin i imienin? A powiedzcie mi, czy kiedykolwiek doświadczyliście uczucia miłości? Pełni szczęścia? Pewności, że macie przy sobie osobę dzięki której wasze życie zmienia się na lepsze? Nie? To nie mówcie, że jestem inny, ja po prostu próbuję dać jej siebie w stu procentach, a nawet więcej jeśli będę potrafił, bo ona była przy mnie wtedy, kiedy wy zapomnieliście, że istnieję./mr.lonely
|
|
 |
Na Mazurach, w Zakopanem - to się nie uda.
|
|
 |
Daj mi ciepło, otul szeptem Twojego ciała, pozostaw swoje linie papilarne na każdej komórce mojego ciała i kochaj, kochaj tak, że każdy oddech będzie naszą wspólną przyszłością. / Skejter
|
|
 |
Nigdy nie będzie tak jak kiedyś, racja. - te tris
|
|
 |
kochać, to nie znaczy zawsze to samo..
|
|
 |
Zbliżam się do Domu Dziecka od bramy przechodzą mnie dziwne dreszcze, Pojedyncze pary dzieci biegają po podwórku bawiąc się w coś na mój widok stają w miejscu i obserwują co robię - nie mają tam zbyt częstych gości. Są samotne, zostawione na pastwę losu. Otwieram drzwi za którymi ukazuje mi się długi korytarz, w którym są same okna - w jednych widzę ją siedzącą na parapecie z lalką w dłoniach. W jej oczach widzę tęsknotę i nadzieję w lepsze jutro. Przykucam przy niej, a Ona rzuca mi się w ramiona. Po jej policzkach spływają łzy. - Tatuś jest z Tobą? Kiedy Tatuś przyjedzie? - zadaje mi kilkadziesiąt pytań, na które nie potrafię odpowiedzieć. / conscientiam
|
|
 |
Będę przyglądał się spokojnie jak odchodzisz. Powiem - proszę, zostań. - dopiero jak znikniesz za zakrętem byś nie mogła tego usłyszeć. Robię to dla Ciebie, kotku. Znikam z Twojego życia byś mogła być szczęśliwa w końcu przecież to ja Cie zawsze raniłem najmocniej mimo, że tego nigdy nie chciałem. Poddałem się mimo, że przysięgałem, że zawalczę o nas do ostatniej minuty naszego życia. Do Twoich oczu napływają łzy, a ja odpalam kolejnego szluga unikając Twojego wzroku. Kiedyś pewnie wrócę i poproszę o szansę wiedząc, że będzie już za późno.. ale wrócę, bo moje serce bez Ciebie długo nie da rady bić. | conscientiam
|
|
 |
Im więcej ludzi Cie lubi, tym więcej ludzi Cię nie lubić zaczyna.
|
|
 |
Mówili, że mam w dupie dziś gdzie oddam serce
I oddaje byle gdzie a później znów mam pretensje./ Bonson
|
|
 |
Traktowałem cię jak kumpla ty byłeś zwykłą szmatą,
choć mijają dni i lata wiedz, że zapłacisz za to. / DDK RPK - list do wroga
|
|
 |
Pozostał nam już tylko niesmak, po tych kłamstwach ukrytych w dyskretych miejscach.
|
|
|
|