 |
|
Daj jej to czego mi nie potrafiłeś dać... Bezpieczeństwo, pewność i miłość. I obiecuje Ci,że wtedy będziesz szczęśliwy,ale nie na pokaz, tylko tak naprawdę, szczerze tam głęboko w serduchu, odnajdziesz to czego do tej pory nie masz
|
|
 |
|
Wkraczając w mój świat oberwiesz cierniami po twarzy. Na początku będzie Cię bolało, potem piekło a po kilku chwilach przyzwyczaisz się do owego bolesnego doznania. Paradoks - dla mnie to ukojenie, ucieczka przed rzeczywistością. Potem będziesz zagłębiał się dalej w mój świat. Zobaczysz go moimi oczami - przerazisz się i będziesz chciał uciec.. Tylko wtedy już nie będziesz potrafił. Błogi ból, który będą wymierzać Ci ciernie precyzyjnie zagłuszą strach. Przyzwyczaisz się do mojego świata i pozostaniesz w nim. Tylko, że ja kiedyś wyjdę z tego ciemnego lasu pełnego chwastów.. A Ty? Ty tam zostaniesz - sam. Dlatego nie podawaj mi ręki. Nie pragnę Twojego wsparcia. Chcę, abyś odszedł zostawił mi samą w pięknej krainie ciemności i lodu w której żyje teraz moje serce
|
|
 |
|
Proszę Cie nie podawaj mi ręki, nie brnij ze mną w bagno z którego nie potrafię wyjść sama.
|
|
 |
|
A ja? Mam się dobrze, wspaniale, bez Ciebie o wiele lepiej - nie patrz mi tak w oczy, tak znów oszukuje samą siebie. Robie to tylko po to,aby nie bolało, nie tak, nie znowu i nie po raz kolejny z jeszcze większą siłą. Pomału, precyzyjnie rozpada się mój świat. Myśli robią co chcą - płatając mi figle - boję się ich. Nie mam pojęcia jaki obraz przywołają za chwilę, co będzie widnieć w mojej głowie jaki plan, pomysł, wspomnienie - radość czy ból? To wszystko potrafi zwariować.
|
|
 |
|
Cześć pamiętasz mnie jeszcze? A może już zapomniałeś? Przecież tak łatwo jest zapomnieć o kimś kogo się nie spotyka. Tak łatwo odciąć nić wspomnień i wyrzucić wszystko do kosza..
|
|
 |
|
Każdy gubi się w świecie pełnym obłudy i fałszu, czasami a nawet częściej niż czasami zbacza ze ścieżki szczerości i wiary a wchodzi na tą fałszywą, która mota mu w głowie swoją prostą linią.
|
|
 |
|
Jest jak przekleństwo, zaraza, epidemia nie do powstrzymania. Porusza się z prędkością światła dotykając po drodze tych, którzy ostatkiem sił próbują walczyć. Wgniata ich w ziemię. Bez skrupułów przedziera się do wnętrza by tam zaszczepić swoją truciznę. Wtedy już jest za późno na cokolwiek - za późno na uśmiech. Łzy płynące po chłodnych policzkach, zagryzane do krwi wargi i dygoczące z wewnętrznej pustki ciało. Niszczy na każdym kroku. Każdy upadek, zwątpienie traktuje jak zwycięstwo. Zaciskane z bezsilności pięści dają mu jeszcze więcej satysfakcji z odniesionego sukcesu. Jest bezgranicznym cierpieniem, wewnętrznym bólem i towarzyszem bezsennych nocy - na imię ma smutek. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
patrzę na Ciebie, myśli mam tylko grzeszne. chciałbym Cię mieć, robić to nawet w piekle. / PEZET!
|
|
 |
|
Tnę ręce, bo na sercu nie mam już miejsca...
|
|
 |
|
Najbardziej uwielbiała to, że kiedy przytulała się do niego, jej głowa opierała się o jego podbródek, i czuła jego oddech delikatnie muskający włosy i łaskoczący głowę.
|
|
 |
|
Przytulanie ukochanej osoby daje siłę bez dopalaczy, uspokaja bardziej niż papieros.
|
|
|
|