 |
|
Niektórych uczuć nie chce się opisywać, bo przez ujmowanie je w słowa tracą na wartości. Nie da się miłości opisać tak,aby ktoś inny poczuł jej ciepło, jaką wartość ma wtedy dla nas uśmiech drugiego człowieka, co czujemy gdy nas obejmuje,całuje. Jak również to co Cie rozpierdala staje się nic niewarte kiedy o tum mówimy, rozpierdala Cie od środka a w uszach innych jest to tylko drobnostka, która " z biegiem czasu się ułoży" a Tobie tak naprawde nie starcza powietrza żeby to wszystko przejść|rastaa.zioom
|
|
 |
|
To jest najkruchsze - życie. Dzisiejszy oddech nie daje Ci żadnej gwarancji na to, że jutro też się pojawi. W jednej chwili po prostu możesz zgasnąć. Ty czy ktoś dla Ciebie bosko ważny, dlatego bezwzględne przywiązanie do drugiego człowieka to najgłupsze z możliwych posunięć. Teraz jesteś, oddychasz tą osobą, nazajutrz wierzchem dłoni dotykasz jej lodowatego policzka i cicho się żegnasz i idź naprzód. Rusz, rusz bez serca.
|
|
 |
|
W założeniach to nawet nie wiem, czy powinno mnie to poruszać, interesować, wzbudzać podziw czy żal lub jeszcze jakąś inną reakcję. Od niechcenia odczytuję te wiadomości, odpisując cokolwiek z ulgą, że bliższa relacja z tą osobą mnie już nie dotyczy. Zero imponowania. Duma po jednej odmowie wyjścia na piwo, by potem się zjarać jointem? Zioło, alkohol, fajki na porządku dziennym bez jakiejkolwiek umiejętności wymówienia słowa "wystarczy". Do maksimum i ponad granice, z używkami uznanymi za największy priorytet, odsuwając na bok przyjaciół, dziewczynę i inne, jak sądziłam, ważniejsze sprawy. Bezmyślność, pochopność, tak jakby świat mógł poczekać, jakby to co jest tu i teraz nie miało żadnego wpływu na jutro. Puste obietnice w słowach: "zmienię się, mam dla kogo", by nie robić nic, czekać, aż wszystko zmieni się samoistnie.
|
|
 |
|
a Ty? nie ma Cię, a miałeś być na górze, pierdol się, nie rozumiesz? to Ci powtórzę. pieprzę, po raz ostatni, choć do trzech sztuka, wybory.... zostajesz tam, gdzie na trzech lufa, ej sorry. nie nasza bajka, tam, nie szukaj, bo mam dosyć.
|
|
 |
|
to mój wybór, na chuj wy tu, będę potrzebował rady to spytam rodziców albo nie wiem, przeczytam na necie kurwa tysiąc poradników
|
|
 |
|
Kolejny raz się zawieść? Walczyć o coś co może tak naprawdę już teraz jest przegrane? Starać się i wkładać w to znów całe serce, które dopiero zdąrzyło zalbiźnić swoje rany.. Powiedz mi czy warto? Warto znów tak ryzykować, aby za chwilę okazało się, że po raz kolejny to był błąd. Ten cholerny błąd, któremu zaufaliśmy i oddaliśmy całych się. Swoje serce, dusze, słowe, dotyk i miłość.. Wiesz może Ty masz siłę próbować po raz kolejny.. Nie masz obaw, wiesz,że dasz sobie radę. Ja już nie potrafię. Jeśli ten ostatni raz się nie uda, to zwątpię. Tak na zawsze i do końca zycia nie będę potrafiła odbudować swojego rozsypanego serca. Nie poradzę sobie z kolejną porażką. Więc jeśli los kolejny raz płata mi figla -to proszę tylko o jedno - aby wymazał ten ciemny fragment z mojego życia. Kolejnego zawodu nie przetrwam, wiem, że nie podniosę się i nie dam rady odbudować wiary w ludzi - tej która do tej pory małym płomyczkiem tli się w moim sercu.
|
|
 |
|
Kolejny raz czuję,że przegram. To uczucie paraliżuje moje całe ciało, które nie potrafi wykonać najmniejszego ruchu - nie potrafi już samo się obronić. Bo wiesz ono się poddało.. Kilka kroków za nim idzie moje serce, które wlecze za sobą białą flagę.. Ono również utraciło nadzieje na lepsze jutro. Przestało wierzyć, że miłość to piękne zjawisko, zbyt wiele razy zostało zranione. Przecież nawet ono nie wytrzyma tylu małych precyzyjnych ciosów w to samo miejsce, które zamiast zabliźniać stare rany paprze się na nowo - jak rana, którą ciągle rozdrapujemy wciąż i wciąż od początku. Nie zawsze wystarczy odciąć się od elementu, który nas rani - bo wiesz, nie ten to inny to zrobi- tylko On z jeszcze większą, mocniejszą siłą.
|
|
 |
|
Uwielbiam moment, kiedy mogę tutaj wejść i coś nabazgrać. Moje palce same wystukują odpowiednie literki, aby przelać wszystkie myśli, które tkwią głęboko w mojej duszy. To takie małe uzależnienie - potrzeba pisania... Wiesz dla Ciebie to nic nie znaczy, natomiast ja czuje,że duszę się bez tego. Kiedy nie mam możliwość napisac tutaj tych wszystkich słów, czuje się jak alkoholik, któremu odebrano dostęp do trunków. Nie potrafię bez tego już wytrwać.. nie dałabym sobie rady i mimo, iż nie potrafię sklejać pięknych, wzruszający zdań - to fakt, iż mogę tutaj wystukać kilka swoich myśli pomaga mi normalnie żyć i uśmiechać się nawet wtedy, kiedy serce rozsypuje się jak szło - na milion małych kryształków.
|
|
 |
|
Nie powiem jak masz kochać mnie,
Lecz chcę to czuć, być pewna,
Że wiesz, czego potrzebuję dziś.
Chcę, żebyś zaskakiwał mnie.
Nie powiem jak, masz mi to dać,
Lecz chcę to czuć, być pewna,
Że wiesz i nie zastanawiaj się.
Chcę żebyś zaskakiwał mnie.
|
|
 |
|
Za mało Cię mam. Wyczuwalny niedobór Twojej obecności, który zdaje się być nie do wyeliminowania. Nawet kiedy już będziemy mieli to mieszkanie, irracjonalnie z tą wanną w sypialni i będziemy my o poranku z kawą zagrzebani w kołdrze, udający rozleniwionych, a w rzeczywistości nie mogących rozstać się ze swoim wzajemnym ciepłem, będą te wspólne wieczory, noce - i nawet wtedy przywykniemy i znów, znów będzie Cię za mało tutaj dla mnie, jak narkotyku, który nigdy nie poznał granic.
|
|
|
|