 |
Tyle razy byłam pozbawiana zmysłów, tyle razy szarpałam się o nie z wszechświatem, tyle razy przestawałam być sobą żeby nie zwariować, że teraz, gdy wszystko staje się tak pojebane, nie czuje nic.
|
|
 |
Kieliszek, fajka, kieliszek, muzyka i tylko my dwoje, zero rozmów i zero uczuć, jak za dawnych lat.
|
|
 |
Chyba w końcu dotarło do mnie, że jestem warta wystarczająco dużo, żeby czuć się dobrze zawsze, żeby wierzyć w siebie zawsze, żeby nie brać sobie do serca tego, że parę osób okazało się być fałszywymi kurwami, nauczyłam się być szczęśliwą z powodu tego jaka jestem, nawet jeśli nie będę miała z kim tego szczęścia dzielić.
|
|
 |
Tak odeszliście, to pa kurwa. Tak zjebałam w chuj spraw, och moja wina. Tak próbowaliście dobić mnie ostatecznie, no chyba was pojebało. Tak, zostałam sama, zostałam z niczym, zostałam bez serca, och w chuj smutne. Tak, jebie mnie to, tak, podniosłam się.
|
|
 |
W sumie sama jestem sobie winna, tyle razy mówiłam, że umarłabym za nich, aż w końcu kazali mi umrzeć.
|
|
 |
Milczysz, znasz mnie, wiesz że znów muszę schlać się. I najgorsze, że Ty jesteś przy tym zawsze./Bonson < 3
|
|
 |
Nie umiem mówić już o tym co mnie boli ani o tym czego pragnę, nie potrafię powiedzieć ludziom czego tak naprawdę od nich oczekuję, a potem nie umiem im wyjaśnić dlaczego na nich wrzeszczę, nie umiem przebywać już z nikim, nie umiem żyć tak naprawdę.
|
|
 |
Powiedz tylko, że rozumiesz, powiedz, że miałeś tak samo, powiedz, że wiesz co czuję.
|
|
 |
i widzimy się za rzadko bo żyjemy za szybko, jak gramy tenis bistro to pijemy za wszystko i widzimy się za krótko, więc pijemy za szybko. / Na Wstecznym
|
|
 |
Razem dostaliśmy wpierdol od życia, razem się podniesiemy, zobaczysz.
|
|
 |
Głębokie rysy w psychice, jeszcze głębsze luki w pamięci, wymazywanie z pamięci siłą, godzin kiedy siedziałam Ci na kolanach i opowiadałam Ci o miłości do Ciebie, zapominanie wyrazu twarzy i miłości jaką miałeś wtedy w oczach, wycinanie chwil z Tobą spędzonych migających przed oczami jak zdjęcia, kasowanie błąkających się gdzieś po umyśle melodii, które nasuwają mi na myśl, obraz Twojej twarzy i momenty naszego szczęścia, próby zapomnienia tego co czułam zawsze gdy czekałam na lotnisku i w końcu dostrzegałam Cię wśród nieistniejących dla mnie ludzi, wreszcie smarowanie kremem na blizny Twojego imienia wyciętego na mojej ręce, widzisz, tyle nam po nas zostało.
|
|
 |
Powiedział, że ani chwili nie chciał być wtedy ze mną sam, bo gdyby to się stało poznałby mnie lepiej, powiedział, że zwyczajnie przestraszył się tego, że mógłby być moim znajomym, powiedział też, że to dlatego, że na pierwszy rzut oka sprawiam wrażenie osoby która krzywdzi.
|
|
|
|