|
już nigdy nie będę walczyć o Twoje towarzystwo. Gdybyś chciała to byś była.
|
|
|
proszę Cię,przebacz każdy błąd,trwaj przy mnie,chcę być Ciebie pewna,chcę tylko Ciebie,nie każ mi czekać,udowodnij,że Ci zależy,utul mnie jak kiedyś,proszę,daj mi pieprzone szczęście przez kilka chwil,nie pozwól mi się zamartwiać,nie pozwól mi się już niszczyć,mam dość ciągłych imprez,tego alkoholu,blantów,czuje w sobie każdy Twój cios,nie potrafię zapomnieć,nie pozwól mi więcej płakać,spójrz w te zaszklone oczy i uśmiechnij się,daj mi znak,że coś jeszcze znaczę,nie odchodź,nie pozwól mi Ciebie stracić,przecież mnie kochasz,wiem to,bądź taka jak kiedyś,pokaż mi świat z lepszej strony,naucz mnie życia,bądźmy wszystkim co najlepsze,obdarz mnie swoim sercem.Proszę Cię,nie każ mi znosić siebie samej w smutku i przeglądać się w kieliszku.Proszę Cię,nie każ mi być zadowoloną dopiero po używkach.
|
|
|
i nie mogę się pozbierać,coś mnie zabija od środka i zżera moje myśli,moje uczucia.
|
|
|
czy powroty istnieją? wróć,bo tęsknię.
|
|
|
nie śpię w nocy, nie mogę się pozbierać.
|
|
|
powiedz prosto w oczy,że te wszystkie wspólnie spędzone chwile nic nie znaczyły.odwrócę głowę,zakrywając dłońmi twarz i odejdę tam,gdzie nie ma życia.
|
|
|
tak bardzo chciałabym żeby wszystko się już unormowało,żebym mogła normalnie żyć,tym co jest, a nie ciągle oglądać się do tyłu,tęskniąc za przeszłością. gdzie zrobiłam błąd? czy nasza przyjaźń była tylko snem? a może to działo się naprawdę? w jedną chwile skończyło się,to co tak bardzo kochałam całym sercem. tęsknię za tobą,nie mogąc się pozbierać przemywam oczy od łez,jednocześnie czując jak z dłoni spływa krew,a serce pęka na pół. noce stały się bezsenne,a dni bezsensowne. bez Ciebie moje życie nie istnieje.
|
|
|
pamiętam jak kiedyś byliśmy pewni,że zawsze będziemy istnieć.
|
|
|
tak bardzo chciałabym już nie czuć tego uczucia,które mnie zabija zawsze, kiedy widzę Twoją twarz.
|
|
|
dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo tęsknie.
|
|
|
tak bardzo bym chciała się już uwolnić od samotnej duszy.wspomnienia wyniszczają mnie,stawiając mur by mieć normalne życie. dosyć mam pękającego serca,wsłuchiwania się w bicie powątpiewając,że może to być ostatni stuk. cieknące łzy pokazują,że w moich oczach jesteś wart więcej niż ktokolwiek inny. nie mogę normalnie spojrzeć oczyma na świat,bo tęsknota stawia wyżej,ona mnie zabija,Ty mnie zabijasz swoim brakiem. interesuje cię to,że już ledwo stawiam kroki,które są już zobojętniałe? zainteresuj się,nie lekceważ mnie,mojego bólu,który jest za ciężki na moje barki./?
|
|
|
''dopiero kiedy zapragniesz wracać,zaczynasz rozumieć jak daleko odszedłeś.''
|
|
|
|