|
i nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być, bo samemu nie daje się rady.
|
|
|
Nie wiem o co mi chodzi, ale chodzi mi o to bardzo mocno.
|
|
|
I od jutra znów zatopimy się w natłok obowiązków. Znów przyjdzie ta straszna monotonia. Zawita codzienność. W dzień dzień to samo.
|
|
|
Co u mnie? Jak zwykle, coś się sypie, ktoś się kłóci, ktoś się czepia, ktoś przychodzi, ktoś odchodzi. Ja zostaję.
|
|
|
Siedziała na łóżku w dresie, w tle słychać było smutną muzykę. Opierając głowę o ścianę z jej oczu po bladych policzkach popłynęły łzy, a w głowie wciąż przewijały się myśli, co jeszcze się spierdoli..
|
|
|
i słowami nie opisze, co teraz czuje .
|
|
|
Każdego dnia umierasz na nowo. Każdego dnia ginią Twoje sny. Obiecali Ci, że będzie kolorowo, tmczasem w cierpieniu toną Twoje dni.
|
|
|
Kiedyś będzie pięknie, kurwa. Przepięknie będzie. Musi być. Musi.
|
|
|
Musimy iść, musimy umrzeć Nie możemy żyć i nie ma nic i nie ma uciec dokąd Gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy Wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny. //HuczuHucz
|
|
|
Uśmiech to taki prosty sposób, na to, by wszyscy uwierzyli, że z tobą wszystko w porządku. Nikogo przecież nie obchodzi co tak naprawdę czujesz.
|
|
|
Przykro mi, ale nie znalazłam powodu, aby się dzisiaj uśmiechnąć. Przepraszam.
|
|
|
Nienawidzę kiedy mi zależy, wolę kiedy jest mi wszystko jedno.
|
|
|
|