 |
Ciągle mam twój obraz przed oczami, wciąż słyszę twoje słowa. Nie potrafię się pogodzić, lekko rozpływający się wzrok kłóci się z obietnicami szczęścia, lekko zaschnięta krew na ręce kłóci się z tym jaka przyszłość miała nas czekać. — melancolie
|
|
 |
Do tej pustki wciąż nie potrafię się przyzwyczaić ani zaakceptować jedynego uczucia jakim mnie darzysz - obojętność. Obserwuję zmieniające się liczby na cyfrowym zegarze, szukam odpowiedzi na tysiące pytań. — melancolie
|
|
 |
Uwielbiam te kurwiska, które wiedzą o mnie więcej, niż ja sama.
|
|
 |
- Nie była dla niego dobra?
- Za bardzo kochała. Te właśnie psują wszystko najszybciej i najdokładniej. Chcą dostać tyle samo, ile dają, i pewnego dnia wali się wszystko. Wtedy odchodzą.
|
|
 |
Przebywałem siedem dni pod gołym niebem, witając świt i zachód słońca, drapiąc ziemię, aby uspokoić krew - nieprzezroczyste okno smutku. To jest moja miłość, gesty, palce i bolesne grono entuzjazmu. To jak być dziwakiem, ulegać na ustach, czole i w sercu.
|
|
 |
Daje Ci serce, pęknięte serce, w nim tylko ból i smutek nic więcej. Brak mi już słów - polej kolejkę, wypijmy i już nie martwmy się o resztę.
|
|
 |
''jest mi przykro, tak bardzo przykro, że chciałbym po prostu w tej chwili zniknąć, już się nie martwić o nic, rzucić wszystko, wyjechać w chuj zarazem być z Wami blisko''
|
|
 |
wiesz, czasem się gubię i nie wiem kim kurwa jestem, bo nie czuje nic tylko pustkę, nic więcej
|
|
 |
Daj mi jeden sen, spokojny sen, daj mi czerpać tlen i kochać się ze złem. Daj mi siłę, bo muszę się bronić, weź moje serce, masz je na dłoni.
|
|
 |
świat nie ma granic, człowiek tego nie docenia -i granic chyba nie ma poziom mojego wkurwienia
|
|
 |
''Patrz w moją stronę, daję Ci serce na dłoni, ja skoczę, utonę i wreszcie dołączę do nich -zapomnę już o niej. To aż głupie przecież, że podobno silny facet wciąż myśli o tej kobiecie''
|
|
 |
Czas leczy rany mówią - gówno prawda, bo dziś czuje ból którego nie chciałbyś zaznać.
|
|
|
|