 |
przez prawie rok czasu obojętni dla siebie, zero ich w swoich myślach, zero w ich uśmiechu wspomnień.zero jakiegokolwiek słowa na Swój temat. Jakby nigdy wcześniej się nie znali, jakby wcześniej dla siebie nie istnieli. uciekła już nawet pamięć, że kiedykolwiek tyle dla siebie znaczyli, że ludzie jedynie mogli uczyć się od nich miłości. [ rastaa.zioom i ej.malaa ] .
|
|
 |
przynajmniej wiosną swoje zapuchnięte oczy od płaczu moge tłumaczyć alergią na pieprzone pyłki w powietrzu | rastaa.zioom
|
|
 |
Powoli zaczynałam się ogarniać , czasem nawet się uśmiechałam , miałam ochote ładnie wyglądać. Zaczęłam też spotykać się z innymi kolesiami, zaczęłam znowu otwierać się na ludzi , rozmawiać z nimi, zaczęłam się przejmować ocenami w szkole, przestałam palić można powiedzieć że zaczynałam żyć , a ten kurwa pajac wyskoczył zza rogu i swoim widokiem zepsuł wszystko | rastaa.zioom
|
|
 |
a teraz zamknij oczy. wyobraź sobie, że jak je otworzysz, to już nigdy mnie nie zobaczysz. co byś mi wtedy powiedział? a może nie otwierałbyś ich przez jak najdłuższy czas żebym przy Tobie? a może właśnie na odwrót? co byś zrobił? / kszy
|
|
 |
straciłam kilka osób w moim życiu. nie powiem, bo żałuję, ale czasu się nie cofnie. czego mnie to nauczyło? jednego - będę walczyć o przyjaźń, gdy będzie taka potrzeba, nie chce stracić kolejnych.. / kszy
|
|
 |
owszem, powiedziałam to wczoraj. stwierdziłam, że jestem w stanie oznajmić mu prosto w oczy, że to już przeszłość. bez zawahania, bez mrugnięcia okiem, na jednym oddechu. no, ale gdy przyszedł, nie potrafiłam patrzeć w jego oczy dłużej niż 10 sekund. tchórz? po prostu na tą chwilę nie ogarniam tego, co dzieje się w moim sercu. nie wiem dlaczego to właśnie on w nim jest. / kszy
|
|
 |
"Nie zostawię Cię, bo kocham Cię na dobre i na złe!" / zatracaam się przy Vixenie. ♥
|
|
 |
'Kasanova, ale mów mi Nova' - śmiałam się z przyjaciółmi. po chwili przyszła moja ulubiona pani pedagog i zabrała mnie do siebie. 'co znowu zrobiłam?' - zaśmiałam się. 'telefon. wiesz coś w sprawie telefonu, który ukradli Karolinie?' - spytała. 'no wtedy na zawodach ktoś jej podobno zajebał' - powiedziałam. 'ostrożniej ze słowami. wiem że byłaś tam wtedy na wagarach. nie wiesz kto to? bo dziś jej podrzucił ten telefon, to na na pewno ktoś od nas' - skarciła. 'że ja? co to to nie, to że jestem jaka jestem to...' - nie dokończyłam bo drzwi się otwarły i weszła dziewczyna z młodszej klasy. 'to ja' - powiedziała, rozpłakała się i usiadła. 'jej już tyle razy niepotrzebnie się oberwało' - wyszeptała. pedagog wyprowadziła mnie, a jej się nieźle oberwało. w tej szkole jestem już na skasowanej pozycji. [szyszuniaa]
|
|
 |
i pomimo, że nic do niego nie czuję to tak dziwnie kiedy cały dzień nie pisze. [szyszuniaa]
|
|
 |
może to że brałam, teraz pchnie mnie pod ziemię. [szyszuniaa]
|
|
|
|