 |
Robisz grila ? To przy okazji cycki se usmaż .
|
|
 |
2+2=4 rozumiesz? mojego serca się nie łamie, to też zrozum .
|
|
 |
Mówisz że masz Jezusa w sobie ? Jezus mówi że jest tam więcej facetów .
|
|
 |
a ich związek skończy się szybciej niż vódka .
|
|
 |
dziękuję. dziękuję za spacery, za chodzenie za rękę, za pocałunki do których nie powinno dojść, za przenoszenie przez bramę, za banie na placu, za Wyborową z gwinta bez przepity, za leżenie w krzakach, za ogniska, za wygłupianie się w lesie, za lanie się Cisowianką, za rzucanie piaskiem, za wspaniałą przyjaźń! między nami chwiało się i waliło, ale utrzymaliśmy przyjaźń. dziękuję. [szyszuniaa]
|
|
 |
a dziś? dorastam, a bynajmniej mi się tak wydaje. wciągnęło mnie 'życie nastolatka'. codzienne banie, ćpanie, szlugi, jaranie, alko i wszystko inne. wciągnęły mnie wagary, wulgarność i bójki. walczyłam, ale to było mocniejsze. nic się więcej nie liczyło. przez to zaniedbałam tyle rzeczy, których nie powinnam. zawaliłam wiele spraw, zawaliłam miłość, przyjaźń, rodzinę, szkołę. zawaliłam życie. [szyszuniaa]
|
|
 |
kocham za duże bluzy. kocham rzucać sama do kosza. kocham chodzić ze słuchawkami w uszach. kocham chodzić z Drakiem na spacery. kocham czytać 'Harry'ego Potter'a'. kocham swoich przyjaciół. kocham ogniska. kocham się wygłupiać. kocham swoją klasę. kocham robić głupie miny. kocham pisać. kocham się śmiać. kocham dyskoteki. ale najbardziej z tego wszystkiego kocham Ciebie. [szyszuniaa]
|
|
 |
|
uwielbia jego nieśmiałość w głosie, gdy mówi o uczuciach .
|
|
 |
nie potrafię określić tego co czuję. wciągają mnie tęczówki, piękne oczy. ich wyrazistość, ich blask, ich kolor. z nich wyczytasz wszystko. to one wskażą Ci drogę. [szyszuniaa]
|
|
 |
[2] że znowu będę mógł się starać' - poprosił. 'nie wiem, nie wiem czy umiem. możemy zostać przyjaciółmi' - uśmiechnęłam się. 'masz kogoś?' - zapytał. 'tak jakby, ale nie umiem Ci tego teraz powiedzieć, mam totalny mętlik' - spuściłam głowę. poczułam, że podnosi mi podbródek i spojrzałam w jego oczy. pomimo ciemności na sali widziałam te pięknie niebieskie oczy, tą wyrazistą głębie niebieskich oczu. zbliżył się do mnie i chciał pocałować, ale odsunęłam się. 'nie umiem tak od razu' - powiedziałam i wybiegłam z sali z płaczem. [szyszuniaa]
|
|
 |
[1] siedzieliśmy w teatrze. pech chciał, że musiałam usiąść obok niego, gdyż gdzie indziej nie było miejsca. obok mnie usiadła przyjaciółka, a obok niego mój dobry kolega. 'Rafał, daj jedną żelkę' - syknęłam po cichu i wyciągnęłam rękę. ale zamiast żelki ktoś chwycił moją dłoń. 'co Ty robisz' - spytałam Go. 'hm.. może tęsknię? może wieczorami czekam na Ciebie na gg, a w ostateczności nie mam odwagi napisać, może ciągle zastanawiam się co robisz i z kim jesteś, może ciągle staram się przypomnieć sobie Twoją twarz i Twój uśmiech, może tęsknię i żałuję, że nie gadamy?' - wypalił. siedziałam z otwarta buzią, nie wiedząc co powiedzieć. przyjaciółka szturchnęła mnie. 'ja... ja nie wiedziałam. przecież olewaliśmy się nie?' - spytałam. 'ta, a nie widziałaś nigdy jak na Ciebie patrzę, jak mijam Cię na korytarzu i daję Ci znaki. nie w sumie nie widziałaś, bo unikasz mnie jak ognia' - powiedział na jednym tchu. 'przepraszam' - wyszeptałam. 'nie przepraszaj!obiecaj tylko, że będzie jak kiedyś.[sz]
|
|
 |
zamyślona oczywiście wyobrażeniem o pojawieniu się twojej osoby w moim życiu - szłam po chodniku nawet nie zwróciłam uwagi, kiedy weszłam na pasy. pisk opon, krzyk kierowcy i moje zakłopotanie. duża prędkość ledwo się zatrzymał, auto stało ode mnie jakieś dwa centymetry. każdy wbijał wzrok w moją osobę, spuściłam głowę i poszłam dalej. żałowałam. parę centymetrów dalej i było by po wszystkim. [stawiamnachillout]
|
|
|
|