 |
|
- muszę odebrać, proszę. zaraz wrócę, tylko z nią porozmawiam. - jakimś cudem wyraził zgodę na moją prośbę, a ja odbierając połączenie od przyjaciółki, odchodziłam coraz dalej. w końcu usiadłam na ławce, chowając twarz w dłonie. opowiadałam jej o tym, co się dzieje, ocierając wierzchem dłoni kolejne łzy wypływające na policzki. poczułam jak siada za mną, obejmując szczelnie udami moje uda. - nie płacz. boże, nie płacz przez tego skurwysyna. ja go nie rozumiem, jego decyzji. nigdy nie zrozumiem. - tulił mnie do siebie, kiedy kończyłam rozmowę. potrafił być przy mnie tak blisko, tak dotkliwie i czule, ze świadomością, że moje serce jest teraz całkiem niedostępne i oddalone, nie mając na uwadze tego, iż znów będę torturować jego mięsień, wbijając się tuż koło mostka.
|
|
 |
|
- no masz tego szluga, bierz. - wyciągałam do niego paczkę, dopóki nie zabrał jej ode mnie. - i to też masz. - unikał mojego wzroku, patrząc na moją rękę trzymającą jego bransoletkę. - nie chcę tego. zabierz ją, nie chcę jej, kurwa. - rzuciłam mu ją. próbował mi ją oddać, odsunęłam się, kładąc ją na ziemi. wszyscy patrzyli na nas zdziwieni tym jak to wszystko potoczyło się w ten sposób. nieświadomy niczego dzieciak podszedł do niego i zaczął pieprzyć coś o tym jaką ma fajną bransoletkę i czy przypadkiem nie chce mu jej oddać. - zapytaj jej, jak się zgodzi to bierz. - zagryzłam wargę, nie dając żadnej odpowiedzi. - pierdolę to wszystko. - syknął, wsuwając przedmiot młodemu w ręce. - daj mi to. daj mi tą cholerną bransoletkę... - mruknęłam z bezsilności, wyrywając mu ją ze świadomością, że to ten jeden element, który musi pozostać między nami jako namacalne wspomnienie; na jego nadgarstku, tymczasem nadal jest na moim.
|
|
 |
|
' To ten moment wyśniony wspólnymi snami, nienamacalne jest, to co jest między nami. '/ Bas Tajpan
|
|
 |
|
' Złap mnie za rękę, spędźmy noc pod gwiazdami, tylko Ty i ja, uśpieni lasu szumami.'/ Bas Tajpan
|
|
 |
|
' Mój tata opowiada jak wygląda ta planeta, mama - jak mi ładnie kiedy się uśmiecham.'/HuczuHucz
|
|
 |
|
'Rejon tworza ludzie, czy tylko sama nazwa?.'/ Bezimenni
|
|
 |
|
'Lokalny patriota z tym masz odczynienia z dumą patrzę na mój akt urodzenia.'/Bezimienni
|
|
 |
|
'Pytasz gdzie ten Bytom? wiesz na Górnym Śląsku, dumny jestem z tego, że tu mówią po Polsku.'/Bezimienni
|
|
 |
|
'Granice tego miasta bacznie pilnowane.'/ Bezimienni
|
|
 |
|
Wsiąkasz mi do krwiobiegu .
|
|
 |
|
* * *
Chodź, zatańczymy dla Nas ten ostatni raz. Tu na zgliszczach świata, Piękna, noc uniesie Nas do gwiazd i zamalujemy wszechświat Nasz bez używania farb, akompaniamentem tętna rytmu serca nagich prawd. ♥
|
|
 |
|
Czy to nie jest wielka rzecz - znaczyć dla kogoś wszystko? / 27sekund
|
|
|
|