 |
wieczory są najgorsze. wtedy budzą się wspomnienia. najgorsze są te najlepsze. wiem, piszę totalnie bez sensu, ale taka jest prawda. nie wiem czy śmiać się czy płakać. zamykam powieki i oglądam slajdy z przeszłości. noc pod gwiazdami, ogniska, nasz mały, niebieski domek, w którym nawijaliśmy pierwsze wersy dziś wypełniony ćpunami. wszystko się zmieniło.
|
|
 |
tęsknię za Twoim delikatnym głaskaniem po plecach, za słodkim 'r', którego tak bardzo nienawidzisz, za namiętnymi pocałunkami, które przyśpieszały nasze tętna, za rumieńcami na policzkach, gdy prawiłeś mi komplementy. kocham Cię, wciąż Cię kocham. mimo Twoich kłamstw, zdrad, miłości do marihuany. powinnam Cię pierdolnąć, powinnam to rzucić, a nadal jestem. trwam. i będę zawsze.
|
|
 |
obudź się Słonko, nasze życie to nie bajka, tylko chora rzeczywistość, pełna agresji, zielska i imprez, na których litrami leje się Finlandia.
|
|
 |
nasz pierwszy wspólny papieros, na którego wymknęliśmy się przypadkiem. tego dnia planowałam zdobyć Twój numer, ale udało mi się to bez większych komplikacji. zgrywałam pewną siebie, trzepotałam długimi rzęsami, delikatnie muśniętymi czarną maskarą i uśmiechałam się zalotnie. do tej pory cieszę się, iż nie połamałam nóg na niebotycznie wysokich, czarnych szpilkach wchodząc na strome schodki. wszystko było takie proste. dopiero po kilku dniach pokazałam Ci moje prawdziwe oblicze, to, że słucham rapu, a najczęściej chodzę w męskich koszulkach, wtedy zauroczyłam Cię jeszcze mocniej, do granic możliwości.
|
|
 |
mieszkam w totalnej dziurze, często brakuje mi wielkiego miasta z mnóstwem sklepów, fast foodów. najbardziej jednak potrzebuję anonimowości. mam dość plotek, rozchodzących się w zabójczym tempie. najczęściej zmyślonych fantazji ludzi, nie posiadających własnego życia. nie chcę oglądać ćpunów, alkoholików na każdym rogu. marzę by pójść spokojnie do kina, zobaczyć moich ukochanych artystów na koncertach, a nie ciągnąć się czterdzieści kilometrów autobusem, do jakiejkolwiek rozrywki. wymiękam.
|
|
 |
Choć czasem niemiłosiernie mnie wkurwiasz to fajnie by było, jakbyś wrócił do mojej codzienności../?
|
|
 |
jego twarz ciągle przed moimi oczami. /czarnemamby
|
|
 |
jeju.. - co sie dzieje ? - zakochałam się.. - nie pierdol, polej. / czarnemamby
|
|
 |
jechaliśmy do Marzeny. czekałam na Adriana jak zwykle spóźniony ku mojemu zaskoczeniu przyszedł z Pawłem. znaliśmy się od gimnazjum ale nigdy nie utrzymywaliśmy kontaktu. po jakimś czasie zaczął rozpamiętywać czterodniową wycieczkę w trzeciej klasie gimnazjum. pamiętam ją do dziś. w drugim budynku było ognisko a to że zdenerwowały nas plastiki, to z ludźmi [czyt. ekipę 16 osobową ] poszliśmy grać w butelkę. pierdoły, zadania, prawda, aż w końcu trafiło na niego. siedział obok mnie, wybrał zadanie. pocałował mnie, obejmując w pasie. Teraz widujemy się częściej, z Adrianem z Michałem.. za każdym razem nam dopierdalają, że mamy się ogarnąć i razem spróbować. a on? on jest zbyt nieśmiały. /czarnemamby
|
|
 |
miłość bez wzajemności ? nie martw się mała mnie to cały czas spotyka. /czarnemamby
|
|
 |
- A on ?
- On po prostu się mnie jakoś uczepił. Wszedł mi za skórę, nieważne co robię, nie mogę się go pozbyć.
- Kiedy się w kimś zakochasz, nie wiem, czy w ogóle możesz się tego kogoś pozbyć.
|
|
|
|