 |
żyletka jest moją najlepszą przyjaciółką. pomaga rozwiązać nawet najtrudniejszy problem. nie może leżeć bezczynnie na biurku, musi być wykorzystana. biorę ją do ręki i tworzę kolejne rysunki na mej bladej ręce. po chwili czuję jak emocje opadają. szczęście dociera do głowy. odpalam papierosa. dławię się nikotynowym dymem. obiecuję sobie, iż więcej nie dotknę tego ostrego przedmiotu. niestety, nie potrafię wytrwać w tym dłużej niż do kolejnej chwili smutku. to zajebista forma ucieczki od kłopotów, wiesz.
|
|
 |
za przyjaźń, której nie trzeba tłumaczyć /?
|
|
 |
kiedyś przysięgłam sobie, że nigdy nie będę jarać szlug i zioła. a teraz widzisz do czego mnie zmusiłeś ? nie radze sobie bez ciebie i co robię? pale jedną za drugą, jaram z ziomkami zioło. a oni ? oni gdy już widzą że nawet jednej nie skończyłam a zaczynam drugą wyrywają mi ją i gadają, że mam sfolgować. - nie potrafię bez niego rozumiecie? brakuje mi go. - ale maleńka, zrozum to że nie jest Ciebie wart. gdy już widzą moje zaszklone oczy, trzęsące się ręce przytulą najmocniej jak potrafią przy czym ' łamiąc' mi żebra oddają szluga i mówią, że jakoś się ułoży. a przy ziole jest tak że się pytają za każdym razem czy na pewno. chcę niechętnie mi to dają a gdy ciągnę za długo odciągają mnie. martwią się ale dobrze wiedzą, ze nie mogą nic zrobić. nie mogą mu najebać. mogą być tyko przy mnie i mnie wspierać. /czarnemamby
|
|
 |
pierwszy raz palenia zioła, przyjaciele którzy wkręcali mi kapę, w markecie nie sprzedane piwa, jaranie szlugi jedną za drugą , poznanie nowego chłopaka przyjaciółki który chciał nas przekupić piwem. oprócz tego frajera dzień z czubami zaliczam do najlepszych. /czarnemamby
|
|
 |
- pocałuj mnie - rozkazałam. jego wargi powoli zbliżały się do moich. poczułam ich ciepło, miękkość. zapomniałam jak to jest, kiedy całują właśnie mnie. po chwili, odsunęłam się i spojrzałam na Niego z dystansu. - na nic więcej nie licz - powiedziałam, doskonale słyszalnym szeptem i uciekłam.
|
|
 |
myślisz, że marne słowo - 'żegnaj' coś da, że zapomnę o chwilach spędzonych razem, o smaku Twoich ust, po prostu o Tobie. i tak nie przestaniesz mnie kochać i tęsknić, więc po co go nadużywasz. powodzenia Kochanie.
|
|
 |
są takie piosenki, na których dźwięk wybucham spazmatycznym płaczem. cóż, wspomnienia robią swoje.
|
|
 |
dziś wiem, że byłam dla Ciebie jedną z wielu. najważniejsza była ona - amfetamina.
|
|
 |
szukamy w słowniku. litera M. o jest! miłość - patrz przyzwyczajenie (str. 666).
|
|
 |
przez Ciebie mam ochotę na przekleństwa, tanie wino i papierosy z Rosji. mam dość bycia grzeczną, dla Twojego widzi mi się.
|
|
 |
każdy chyba w życiu posiadał człowieka, z którym łączyła go tak cholernie dziwna więź. i nie było to uczucie - absolutnie. było to coś w rodzaju przywiązania, chęci powiedzenia wszystkiego - było to takie dziwne 'coś' czego nie da się zapomnieć nigdy. / veriolla
|
|
|
|