 |
Nie mam wątpliwości , że Cię kocham..czasami zastanawiam się tylko kurwa za co.
|
|
 |
- Miałaś nie palić. - Miałeś kochać na zawsze.
|
|
 |
` Jesteś jak pierwszy papieros. Tak bardzo mnie kusi, żeby Cię spróbować, a wiem, że jak już spróbuję to będę chciała coraz więcej.
|
|
 |
'Najpierw poznaj mnie od najgorszej strony, dowiedz się o każdym z moich grzechów, popatrz ilu ludzi skrzywdziłam, a dopiero potem jeśli nadal będziesz miał odwagę, powiedz, że i tak mnie kochasz.
|
|
 |
I ten niepohamowany uśmiech kiedy wciskasz mi w dłoń kapsel od tymbarka z napisem ` wyjdziesz za mnie ?
|
|
 |
Wszystko przyjdzie z czasem, zdobędziemy to co powinno być nasze .
|
|
 |
Nawet wstawanie o 5:30 może być cudowne, kiedy budzisz mnie Ty .
|
|
 |
-Choć porozmawiamy o trzeciej w nocy
-Dlaczego o trzeciej?
-Bo w tedy jesteśmy zbyt zmęczeni aby kłamać. /?
|
|
 |
a ja dalej głupia mu wierze. /czarnemamby
|
|
 |
4 rano wchodzę do salonu, Bartek i Rzepek nie spali, zagadywali do tej samej laski. przyniosłam 0,7 Soplicy na stół. - kto pije ?zapytałam. - Ja, Rzepek, Marcin, pijesz kurwa? bo jak nie to wypierdalaj na balkon. odpowiedział Bartek. po chwili się dogadali, we 2 wypili 0,7, mieli banie dość mocną ale co tam. po chwili poszłam z Bartkiem do kuchni, po piwa. miałam z niego pompę, gdyż ten oto chłopak chciał zapić wódkę maślanką. poległam. gdzieś ok. 7.00 rano poszliśmy spać. 7.50 pobudka - młody sie budzi , a to że spałam z nim to się obudziłam. chwile później wstała Marzena, po 8.00 poszłyśmy do domu. stwierdziłyśmy, że my po nich juz nie bedziemy sprzątać. dziękuje, Dobranoc. /czarnemamby
|
|
 |
w sylwestra nie wyszłam na dwór zobaczyć fajerwerki ani napić się szampana z ekipą bo , zostałam z młodym. nie spotkałam się z Michałem, nie najebałam się, wraz z Marzeną pilnowaliśmy bandę ludzi ' wchodzących w fazę 18nastek ' którzy rzygali dalej niż widzą. Gospodarz się tak najebał, że było widać że to jest jej faza. mega sylwester, na pilnowaniu innych. -.- /czarnemamby
|
|
 |
godz. 22.40 dzwoni telefon do Adriana - ' stary przyjdź szybko bo młody zjechał.' . Myślałam, że idzie jeszcze bakać ale obiecał ze nie będzie. Chwile później, otwieram drzwi. W drzwiach jego młodszy brat o 2 lata, nieprzytomny,blady, najebany. Daliśmy go do pokoju, chłopak zjechał. Nigdy nie widziałam Adriana w takim stanie, łzy w oczach z martwienia i złości na brata. Po chwili młody się wyrzygał i po godzinie było w miarę dobrze. tyle dobrze. /czarnemamby
|
|
|
|