głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika blabla963

Dlaczego ludzie są tacy zazdrośni  zawistni  złośliwi? No kurwa dlaczego próbują mi spieprzyć życie  to co buduje wciąż od nowa  bo ktoś ma kaprys rozpierdolić moje szczęście. Proszę dajcie mi spokój  bo to że mam zajebistych znajomych i kogoś cholernie ważnego to nie powód do zjebania mi życia.   desperacko

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

Dlaczego ludzie są tacy zazdrośni, zawistni, złośliwi? No kurwa dlaczego próbują mi spieprzyć życie, to co buduje wciąż od nowa, bo ktoś ma kaprys rozpierdolić moje szczęście. Proszę dajcie mi spokój, bo to że mam zajebistych znajomych i kogoś cholernie ważnego to nie powód do zjebania mi życia. | desperacko

Wytrzymałeś już ze mną 3 miesiące  więc możesz odejść  nie zawiodę się  jestem zaskoczona  Twój poprzednik odszedł po 5 dniach. Nie rozumiem  naprawdę nie rozumiem  przecież ja ostatnio jestem popierdolona  za dużo jaram  i zdecydowanie za dużo pije  wiecznie mam naćpane oczy  wkurwiają mnie ludzie i ciągle zapominam  że Cie jeszcze mam i to wszystko wina tych wszystkich skurwieli  bo oni za dużo mnie olewali i za mało kochali  i za często odchodzili i zdradzali  kłamali dużo  ja naiwna oddawałam im serce a potem znowu żałowałam i znowu jeszcze więcej piłam  i ćpałam i jarałam i umierałam jeszcze bardziej. A potem od tak się pojawiłeś i nadal jesteś  nie myśląc o odejściu  może mnie kochasz  a może chcesz mnie pokochać  a może po prostu chcesz się mną zabawić  nieważne  nie odchodź  polubiłam Cię  no i już dawno nie poznałam nikogo  kto by tyle ze mną wytrzymał.   ekstaaza

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

Wytrzymałeś już ze mną 3 miesiące, więc możesz odejść, nie zawiodę się, jestem zaskoczona, Twój poprzednik odszedł po 5 dniach. Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem, przecież ja ostatnio jestem popierdolona, za dużo jaram, i zdecydowanie za dużo pije, wiecznie mam naćpane oczy, wkurwiają mnie ludzie i ciągle zapominam, że Cie jeszcze mam i to wszystko wina tych wszystkich skurwieli, bo oni za dużo mnie olewali i za mało kochali, i za często odchodzili i zdradzali, kłamali dużo, ja naiwna oddawałam im serce a potem znowu żałowałam i znowu jeszcze więcej piłam, i ćpałam i jarałam i umierałam jeszcze bardziej. A potem od tak się pojawiłeś i nadal jesteś, nie myśląc o odejściu, może mnie kochasz, a może chcesz mnie pokochać, a może po prostu chcesz się mną zabawić, nieważne, nie odchodź, polubiłam Cię, no i już dawno nie poznałam nikogo, kto by tyle ze mną wytrzymał. / ekstaaza

Nikt nie jest do końca taki zwyczajny. Dla jednego będziesz tylko człowiekiem  a dla drugiego będziesz ucieleśnieniem marzeń. W Twoim ciele zawarte będą jego pragnienia  jego szczęście i wizja przyszłości. Twoje oczy odbijać będę najpiękniejsze chwile jego życia  i to właśnie Ty  będziesz tą osobą której będzie mógł wybaczyć wszystko. Rozumiesz? Nigdy nie zapominaj  że dla kogoś jesteś powietrzem. esperer

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

Nikt nie jest do końca taki zwyczajny. Dla jednego będziesz tylko człowiekiem, a dla drugiego będziesz ucieleśnieniem marzeń. W Twoim ciele zawarte będą jego pragnienia, jego szczęście i wizja przyszłości. Twoje oczy odbijać będę najpiękniejsze chwile jego życia, i to właśnie Ty, będziesz tą osobą,której będzie mógł wybaczyć wszystko. Rozumiesz? Nigdy nie zapominaj, że dla kogoś jesteś powietrzem./esperer

potrzebuję ich bardziej niż powietrza. dlaczego kurwa musieli odejść ?!   zajaraany

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

potrzebuję ich bardziej niż powietrza. dlaczego kurwa musieli odejść ?! / zajaraany

Nienawidzę egoistów. Nienawidzę bezdusznych skurwysynów. Nienawidzę udawania. Nienawidzę kurestwa. Nienawidzę  gdy ktoś daje nadzieję  a po chwili jednym słowem  gestem  swoim czynem ją odbiera. Nienawidzę samotności. Nienawidzę mojej pierdolonej wrażliwości  która mnie gubi. Nienawidzę tego  że tak szybko potrafię się do kogoś przywiązać. Nienawidzę  że moje marzenia niszczy skurwiała codzienność i lęk przed porażką. Nienawidzę  że każdego dnia tak naprawdę jestem sama. Nienawidzę tego bólu  gdy nie potrafię komuś pomóc. Nienawidzę  gdy mój idealnie zaplanowany dzień  nagle się pieprzy. Nienawidzę  gdy moje plany nie wychodzą. Nienawidzę  gdy nagle dostaję wiadomość  której bym się nigdy nie spodziewała. Nienawidzę tego  że czasami czas ucieka mi przez palce  i nie mogę go zatrzymać. Nienawidzę smutku w oczach tych  których kocham. Nienawidzę bezsilności  która mnie pochłania każdego wieczoru. Nienawidzę wspomnień  bo one mnie zabijają. Wspomniałam już  że nienawidzę siebie samej?

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

Nienawidzę egoistów. Nienawidzę bezdusznych skurwysynów. Nienawidzę udawania. Nienawidzę kurestwa. Nienawidzę, gdy ktoś daje nadzieję, a po chwili jednym słowem, gestem, swoim czynem ją odbiera. Nienawidzę samotności. Nienawidzę mojej pierdolonej wrażliwości, która mnie gubi. Nienawidzę tego, że tak szybko potrafię się do kogoś przywiązać. Nienawidzę, że moje marzenia niszczy skurwiała codzienność i lęk przed porażką. Nienawidzę, że każdego dnia tak naprawdę jestem sama. Nienawidzę tego bólu, gdy nie potrafię komuś pomóc. Nienawidzę, gdy mój idealnie zaplanowany dzień, nagle się pieprzy. Nienawidzę, gdy moje plany nie wychodzą. Nienawidzę, gdy nagle dostaję wiadomość, której bym się nigdy nie spodziewała. Nienawidzę tego, że czasami czas ucieka mi przez palce, i nie mogę go zatrzymać. Nienawidzę smutku w oczach tych, których kocham. Nienawidzę bezsilności, która mnie pochłania każdego wieczoru. Nienawidzę wspomnień, bo one mnie zabijają. Wspomniałam już, że nienawidzę siebie samej?

Możesz istnieć  ale nie żyć. Płakać  dusić łzy  ale nie ze smutku. Uśmiechać się  choć nie czuć szczęścia. Nie zatrzymywać płynących łez  mimo  że nie chcesz  aby ktoś je zauważył. Użalać się nad sobą pijąc do lustra  lub wziąć się w garść  zacząć walczyć. Pić kawę  nie czując zmęczenia. Jeść  nie będąc głodnym. Siedzieć w domu w ciszy czterech ścian  niż głośnym klubie pośród tłumu. Biegać codziennie rano  mimo posiadania idealnej figury. Brać zimny prysznic  pomimo okropnie zimnego dnia. Odgrzać pizzę w mikrofali  chociaż wolisz z piekarnika. Być w tłumie  a czuć się sam  jak palec. Gonić za marzeniami  ale potykać się  bo słabo zawiązałeś sznurówki. Pokładać w kimś nadzieję  wiedząc  że zawiedzie Cię  po raz kolejny. Udawać  że wszystko jest w porządku  a umierać w środku każdego dnia  samotnie. Tęsknić za kimś  wiedząc jednak  że ta osoba układa sobie życie na nowo  bez Ciebie. Chcieć chronić swoje serce  a jednak chcąc miłość. A z pewnością możesz kochać  nienawidząc.

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

Możesz istnieć, ale nie żyć. Płakać, dusić łzy, ale nie ze smutku. Uśmiechać się, choć nie czuć szczęścia. Nie zatrzymywać płynących łez, mimo, że nie chcesz, aby ktoś je zauważył. Użalać się nad sobą pijąc do lustra, lub wziąć się w garść, zacząć walczyć. Pić kawę, nie czując zmęczenia. Jeść, nie będąc głodnym. Siedzieć w domu w ciszy czterech ścian, niż głośnym klubie pośród tłumu. Biegać codziennie rano, mimo posiadania idealnej figury. Brać zimny prysznic, pomimo okropnie zimnego dnia. Odgrzać pizzę w mikrofali, chociaż wolisz z piekarnika. Być w tłumie, a czuć się sam, jak palec. Gonić za marzeniami, ale potykać się, bo słabo zawiązałeś sznurówki. Pokładać w kimś nadzieję, wiedząc, że zawiedzie Cię, po raz kolejny. Udawać, że wszystko jest w porządku, a umierać w środku każdego dnia, samotnie. Tęsknić za kimś, wiedząc jednak, że ta osoba układa sobie życie na nowo, bez Ciebie. Chcieć chronić swoje serce, a jednak chcąc miłość. A z pewnością możesz kochać, nienawidząc.

 Chciałem Cię przeprosić. Zwłaszcza prosić  byś wróciła. Do mnie. Przemyślałem to. Może powinniśmy spróbować? Ja będę. Od teraz  tylko dla Ciebie. Obiecuję.  Będziesz? Nie  Ty miałeś być  kiedyś  pamiętasz? Nieważne  że wszystkie Twoje obietnice chuj strzelił. Słowa rzucone na wiatr  jak to mówią  nie? Heh  co się dziwić. Nigdy nie potrafiłeś dotrzymać słowa. No co się tak kurwa patrzysz? Myślisz  że spuszczę wzrok i zacznę beczeć? Nie  nie tym razem. Fajnie być bezsilnym  nie? Ty mówisz do kogoś  błagasz  a ta osoba zwyczajnie ma Cię gdzieś. No jak się czujesz? Pewnie jak śmieć. Nie powiem  uczucie kozackie. Chcesz powrotu? Obiecujesz? Kurwa  stary  chyba sam w to nie wierzysz.  Dlaczego mi to robisz?  Sam tak robiłeś niegdyś  zapomniałeś?  Przeprosiłem.  I to ma załatwić wszystko?  Jeszcze raz  od nowa.  Od nowa chcesz zacząć ranić?  Od nowa chcę zacząć kochać   wyszeptał  chowając w dłonie twarz. Chyba mówił szczerze  chyba powinnam wtedy zaufać Jego słowom  ponownie. Nie potrafiłam

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

-Chciałem Cię przeprosić. Zwłaszcza prosić, byś wróciła. Do mnie. Przemyślałem to. Może powinniśmy spróbować? Ja będę. Od teraz, tylko dla Ciebie. Obiecuję. -Będziesz? Nie, Ty miałeś być, kiedyś, pamiętasz? Nieważne, że wszystkie Twoje obietnice chuj strzelił. Słowa rzucone na wiatr, jak to mówią, nie? Heh, co się dziwić. Nigdy nie potrafiłeś dotrzymać słowa. No co się tak kurwa patrzysz? Myślisz, że spuszczę wzrok i zacznę beczeć? Nie, nie tym razem. Fajnie być bezsilnym, nie? Ty mówisz do kogoś, błagasz, a ta osoba zwyczajnie ma Cię gdzieś. No jak się czujesz? Pewnie jak śmieć. Nie powiem, uczucie kozackie. Chcesz powrotu? Obiecujesz? Kurwa, stary, chyba sam w to nie wierzysz. -Dlaczego mi to robisz? -Sam tak robiłeś niegdyś, zapomniałeś? -Przeprosiłem. -I to ma załatwić wszystko? -Jeszcze raz, od nowa. -Od nowa chcesz zacząć ranić? -Od nowa chcę zacząć kochać - wyszeptał, chowając w dłonie twarz. Chyba mówił szczerze, chyba powinnam wtedy zaufać Jego słowom, ponownie. Nie potrafiłam

'Cześć babciu. Siedziałam w domu i pomyślałam  że chyba nadszedł ten dzień  kiedy kolejny raz powinnam kupić znicz  wziąć zapalniczkę i przyjść nad Twój grób. Będę mówić do nagrobnej płyty szukając ukojenia myśli w echu odbijanych od niej słów poplątanych z szumem wiatru  z nadzieją  że mnie usłyszysz  dobrze? Dawno tutaj nie byłam  zbyt dawno. Przepraszam  wybaczysz mi że byłam tak rzadko? Będę częściej  obiecuję. Dlaczego Cię nie ma? Miałaś być  pamiętasz. Chciałaś mnie kiedyś zobaczyć u boku mężczyzny  który będzie się o mnie troszczył. Cholernie żałuję  że nie widziałaś  że nie zobaczysz  że..że Go nawet nie ma. Ale On będzie  spraw by był  musi. Patrząc na mnie z góry pewnie dostrzegasz  że nie jestem szczęśliwa. Zawsze dostrzegałaś ten smutek w oczach  nawet jak na twarzy gościł uśmiech  tak był udawany. Potrafiłaś to wychwycić. To  że coś nabroiłam  również. Kolejny rok mija  jak Cię nie ma. Przepraszam  muszę iść. Nie chcę byś widziała moje łzy. Ratuj mnie  proszę.'

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

'Cześć babciu. Siedziałam w domu i pomyślałam, że chyba nadszedł ten dzień, kiedy kolejny raz powinnam kupić znicz, wziąć zapalniczkę i przyjść nad Twój grób. Będę mówić do nagrobnej płyty szukając ukojenia myśli w echu odbijanych od niej słów poplątanych z szumem wiatru, z nadzieją, że mnie usłyszysz, dobrze? Dawno tutaj nie byłam, zbyt dawno. Przepraszam, wybaczysz mi że byłam tak rzadko? Będę częściej, obiecuję. Dlaczego Cię nie ma? Miałaś być, pamiętasz. Chciałaś mnie kiedyś zobaczyć u boku mężczyzny, który będzie się o mnie troszczył. Cholernie żałuję, że nie widziałaś, że nie zobaczysz, że..że Go nawet nie ma. Ale On będzie, spraw by był, musi. Patrząc na mnie z góry pewnie dostrzegasz, że nie jestem szczęśliwa. Zawsze dostrzegałaś ten smutek w oczach, nawet jak na twarzy gościł uśmiech, tak był udawany. Potrafiłaś to wychwycić. To, że coś nabroiłam, również. Kolejny rok mija, jak Cię nie ma. Przepraszam, muszę iść. Nie chcę byś widziała moje łzy. Ratuj mnie, proszę.'

Obiecaj mi  że nigdy nie zapomnimy  kim dla siebie jesteśmy  ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy  obiecaj mi  że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie  że powinniśmy być  obiecaj mi  że za miesiąc  pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie  obiecaj mi  że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się  co w tym momencie robisz  bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon  obiecaj mi  że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć  obiecaj mi  że nie muszę się niczego obawiać. Obiecaj mi  proszę.

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

Obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy, kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy, obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie, że powinniśmy być, obiecaj mi, że za miesiąc, pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie, obiecaj mi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się, co w tym momencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon, obiecaj mi, że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć, obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać. Obiecaj mi, proszę.

Dni bez Ciebie są takie puste. Monotonne. Z łóżka wstaję o piętnastej  byleby tylko ukrócić czas tęsknoty za Tobą. Tak jest codziennie. Ten sam schemat. Wstaję  odpalam laptopa  z głośników leci dobra nawijka i wpatruję się w ściany pustym wzrokiem przepełnionym bólem tam w głębi. Idę do kuchni i chcę wziąć coś do zjedzenia  ale nie jestem w stanie nic przełknąć. Przygotowaną kanapkę rzucam na stół i odpalam papierosa. Z lodówki wyciągam schłodzoną czystą i nalewam setkę. Nogi zarzucam na blat stołu i staram się zabić w sobie tą tęsknotę. Ona jest toksyczna. Wyniszcza mnie od środka  pozostawiając widoczne blizny. Na sobie mam jedną z Twoich koszulek. Jeszcze pachnie Tobą  Twoimi perfumami. Na lodówce jest Nasze zdjęcie i kartka z Twoim dopiskiem  Gdyby coś  nie tęsknij za mną.  Jak mam kurwa nie tęsknić  jak odchodząc  wziąłeś moje serce i całą moją siłę  zamkniętą w Twojej osobie? No jak  pytam się. Nie da się.

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

Dni bez Ciebie są takie puste. Monotonne. Z łóżka wstaję o piętnastej, byleby tylko ukrócić czas tęsknoty za Tobą. Tak jest codziennie. Ten sam schemat. Wstaję, odpalam laptopa, z głośników leci dobra nawijka i wpatruję się w ściany pustym wzrokiem przepełnionym bólem tam w głębi. Idę do kuchni i chcę wziąć coś do zjedzenia, ale nie jestem w stanie nic przełknąć. Przygotowaną kanapkę rzucam na stół i odpalam papierosa. Z lodówki wyciągam schłodzoną czystą i nalewam setkę. Nogi zarzucam na blat stołu i staram się zabić w sobie tą tęsknotę. Ona jest toksyczna. Wyniszcza mnie od środka, pozostawiając widoczne blizny. Na sobie mam jedną z Twoich koszulek. Jeszcze pachnie Tobą, Twoimi perfumami. Na lodówce jest Nasze zdjęcie i kartka z Twoim dopiskiem "Gdyby coś, nie tęsknij za mną." Jak mam kurwa nie tęsknić, jak odchodząc, wziąłeś moje serce i całą moją siłę, zamkniętą w Twojej osobie? No jak, pytam się. Nie da się.

Czasami chciałabym być obojętna na otaczającą rzeczywistość. Czasami chciałabym być pozbawiona wrodzonej wrażliwości która wprowadza mnie łatwo w lawinę łez. Czasami chciałabym nie czuć nic. Ani współczucia  ani zawiści  czy też nie wiedzieć czym jest miłość. Czasami chciałabym wyjść z domu i zwyczajnie nie wrócić. Albo też przyłożyć sobie do skroni lufę i pociągnąć za spust. Lub zapłakana wpaść pod samochód słysząc pisk opon. Stąpać po kruchym lodzie i wpaść pod jego pokrywę  spoczywając na dnie zbiornika. Zapić się w klubie mieszając prochy z wódą. Z butelką whisky trzymaną w ręce potknąć się o krawędź i spaść. Czasami chciałabym po prostu przestać żyć. Przestać istnieć. Wziąć urlop od życia. Odpocząć od niszczących wspomnień. Spotkanych ludzi  którzy wbili w plecy nóż i zamrozili pulsującą krew. Ulotnić się stąd na jakiś czas i wrócić za parę lat. Zniknąć ciałem  a przede wszystkim   duszą.

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

Czasami chciałabym być obojętna na otaczającą rzeczywistość. Czasami chciałabym być pozbawiona wrodzonej wrażliwości która wprowadza mnie łatwo w lawinę łez. Czasami chciałabym nie czuć nic. Ani współczucia, ani zawiści, czy też nie wiedzieć czym jest miłość. Czasami chciałabym wyjść z domu i zwyczajnie nie wrócić. Albo też przyłożyć sobie do skroni lufę i pociągnąć za spust. Lub zapłakana wpaść pod samochód słysząc pisk opon. Stąpać po kruchym lodzie i wpaść pod jego pokrywę, spoczywając na dnie zbiornika. Zapić się w klubie mieszając prochy z wódą. Z butelką whisky trzymaną w ręce potknąć się o krawędź i spaść. Czasami chciałabym po prostu przestać żyć. Przestać istnieć. Wziąć urlop od życia. Odpocząć od niszczących wspomnień. Spotkanych ludzi, którzy wbili w plecy nóż i zamrozili pulsującą krew. Ulotnić się stąd na jakiś czas i wrócić za parę lat. Zniknąć ciałem, a przede wszystkim - duszą.

nadal nie zdaję sobie sprawy z tego  że to już koniec przesiadywania do późna na dworze  codziennych spotkań ze znajomymi  długich  naprawdę dłuuugich spacerów  wyciągania szlugów od kumpla  wszystkich  mamo  jest dopiero 13  daj mi jeszcze pospać ! nocnych rozkmin z przyjaciółką  ogólnego opierdalania się  wszystkich pocałunków i wspólnych zachodów słońca. Dziękuję osobom  które sprawiły  że to były niezapomniane wakacje. Nauczyliście mnie  że prawdziwi przyjaciele będą z Tobą nie tylko  jak jest Ci źle  są przy Tobie  gdy nie możesz powstrzymać się od śmiechu.

kinia10107 dodano: 19 stycznia 2013

nadal nie zdaję sobie sprawy z tego, że to już koniec przesiadywania do późna na dworze, codziennych spotkań ze znajomymi, długich, naprawdę dłuuugich spacerów, wyciągania szlugów od kumpla, wszystkich "mamo, jest dopiero 13, daj mi jeszcze pospać"! nocnych rozkmin z przyjaciółką, ogólnego opierdalania się, wszystkich pocałunków i wspólnych zachodów słońca. Dziękuję osobom, które sprawiły, że to były niezapomniane wakacje. Nauczyliście mnie, że prawdziwi przyjaciele będą z Tobą nie tylko, jak jest Ci źle- są przy Tobie, gdy nie możesz powstrzymać się od śmiechu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć