 |
Zobaczyłem ją tam, wśród ludzi, we mgle. Stała twardo jak głaz, blada jak śmierć. Nie ruszała się z miejsca, oczy wpatrzone w punkt, tak jakby powietrza nie wpuszczała do płuc... I wiatr jej spojrzenie mi niósł, wiatr jej spojrzenie mi niósł... /just_love.
|
|
 |
Z tym wstydem zostaniesz sam. Będziesz z nim szedł, jak z bratem brat. /just_love.
|
|
 |
Ubrałam się w zwątpienie. Usta zmalowałam milczeniem. Powieki pokryłam zmartwienia cieniem. Ty mówisz, że ładnie mi tak, mówisz, że pasuje mi żal. /just_love.
|
|
 |
Czuję się Twoja, więc jestem niczyja. /just_love.
|
|
 |
Zimną mam skórę. Zimne dłonie mam i czucie tracę, czuję. Wyczekam, poczekam, spokojnie zaczekam . Wróci ciepło, promień, płomień, ogień. Wrócą...Nie zamknę oczu. Nie mrugnę, nie pisnę, zmilczę. Pod nogą, ręką, powieką, pod sercem, pod wargą, językiem - błąd leży jak kamień u drogi. Ja stygnę, zastygłam, nie ruszę.../just_love.
|
|
 |
Oczy mam otwarte, studiuję sufit jak książkę. Lewa, prawa i znów... od rogu po róg i z kąta w kąt. Myślami kreślę linijki, a okno jakby wróg. Nocą tylko, gdy już czerń wypełnia pokój, ja myślą maluję domy, bramy otwarte, wody i słońca... A dzień - oceanu dna najgłębsza czerń, więc z kąta w kąt i od rogu po róg. Prawa, lewa i znów... /just_love.
|
|
 |
Nie wiem ile jest prawdy w jego miłości. Nie wiem czy będziemy mieć wspólną przyszłość. Nie wiem czy go kocham. Co mam zrobić? Przeszłość nie daje spokoju.. Myśli mam jedynie destrukcyjne. Szukam szczęścia. Muszę dać sobie radę sama. Dam.
|
|
 |
Czy zliczyłeś moje kroki do Ciebie? Odejmij kilka, nie wracam. /just_love
|
|
 |
Przecież wszyscy wiedzą lepiej, co jest dla mnie najlepsze.
|
|
 |
Uśmiech opuścił Twoje oczy. Oblał swoim blaskiem wszystko wokół, ale opuścił Twoje oczy. Spłynął najpierw na usta, w policzkach wyżłobił dziurki urocze i tyle..tyle po nim zostało. Nic już nie mówi więcej, że jesteś szczęśliwa. /just_love.
|
|
|
|