 |
łzy w oczach, jak co piątek
|
|
 |
lubię opowiadać jak to między nami było wspaniale
|
|
 |
każdy jest inny, każda miłość jest inna, ale nasza była idealna
|
|
 |
pochłonęła mnie ta miłość
|
|
 |
z upływem czasu zapomniałam jakie masz wady, jak bardzo mnie skrzywdziłeś
|
|
 |
sama się sobie dziwie ile we mnie jest nadziei . w każdym najmniejszym nawet ruchu, w każdym słowie widzę jakieś pozytywy. codziennie mysle, że jutro juz sie na pewno odezwie, a gdy przychodzi kolejny dzień i się nie odzywa to mówię sobie 'na pewno nie miał czasu, nie ma kasy na koncie albo czeka az ja to zrobię' . gdy juz nie wytrzymam i napisze do niego to zawsze gry nie odpisuje mówię sobie 'na pewno nie ma z czego odpisać' . to jest chore. wolałabym nie mieć nadziei i się nie rozczarowywać codziennie.
|
|
 |
myślenie o nim dobija mnie. uświadamiam sobie wtedy , że to wszystko już się nie wydarzy, ale w głębi duszy ja na prawdę lubię, lubię o nim myśleć. lubię wspominać, lubię jak jest chociaż w taki sposób obecny w moim zyciu
|
|
 |
lubię takie wieczory jak ten. siedzenie w ciepłym domku ze słuchawkami w uszach. z nich lecą moje ulubione rapsy. rozmyślanie nad życiem. nad nim, nad wszystkim
|
|
 |
nasza przyjaźń wiele przeszła . miała chwile złe i dobre. więcej jednak było na szczęście tych dobrych. wiem, że chcesz mi pomóc, co jest dziwne bo przez tego palanta mało co siebie nie straciłyśmy. codziennie znosisz moją gadkę . codzienne rozmawiamy o tym samym. to dla mnie wiele znaczy , na prawdę. choć rozmowa nie przynosi skutków , to jest mi lżej na sercu, dziękuję
|
|
 |
P O T R Z E B U J Ę C I Ę
|
|
 |
z jednej strony miałam cię chwilę przy sobie. z drugiej strony teraz jest mi trudniej.
|
|
|
|