 |
czternaście lat temu dostałam nową grę, nazywała się życie. grałam w nią codziennie, dwadzieścia cztery godziny na dobę. aż pewnego razu doszłam do nowego poziomu o nazwie "miłość". nie dałam rady, wyskoczył napis "game over". przegrałam.
|
|
 |
cześć, nie mam na imię Julia, ale mam balkon. więc będziesz moim Romeem ?
|
|
 |
nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
 |
problem w tym, że można uciec od społeczeństwa i nauczyć się być samowystarczalnym. wypiąć się na wyścig szczurów. ale nie można uciec od siebie, własnych wątpliwości czy własnego sumienia. // C. Vaughn
|
|
 |
nie każde złoto co się świeci, nie każdy chłop z widłami to Posejdon. // ?
|
|
 |
ANULUJ! ANULUJ! ANULUJ! *wysłano* zabijcie mnie! // lubish
|
|
 |
Jeżeli się nie uda to trudno ... nie mam nic do stracenia. Warto walczyć o marzenia tylko one mogą coś w życiu zmieniać :D
|
|
 |
nie ma tego dobrego co by się zjebać nie mogło. // lubish
|
|
 |
nie ma to jak mama dzwoniąca z dołu, mówiąca żebyśmy schodzili na kolacje za pięć minut. xD // neast
|
|
|
|