 |
a pózniej pamiętam tylko mroźny powiew wiatru, przemykające pod jasną osłoną księżyca drzewa, ich szum i pisk opon. a pózniej pamietam tylko ból, nie fizyczny. on był jak główka od pineski, chociaż bolało mnie całe ciało. wtedy zrozumiałam, ze moje serce jest większe niz ja sama. ze jego ból potrafi zagłuszyć wszystko. nawet połamane kości. ból straty, zabija tak samo, jak wypadek osobę stracona.
|
|
 |
lotnisko widziało wiecej prawdziwych pocałunków niż ołtarz.
|
|
 |
też jesteś zdania, że 'my' jesteśmy idealni tylko w teorii?
|
|
 |
kiedy czułam Ciebie obok, wtedy czułam, że mam wszystko.
|
|
 |
https://www.youtube.com/watch?v=z6CmuXsuXP8
|
|
 |
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=m65jhGwtWrg
|
|
 |
https://www.youtube.com/watch?v=VEpMj-tqixs&feature=share
|
|
 |
"Kiedy człowiek się smuci, nie chce, żeby zaraz wszyscy też się smucili. Wcale nie. Chce tylko, żeby go nie wciągano do rozbawionego, wesołego korowodu, żeby mu dano spokój, pozwolono odejść, usunąć się na stronę, w cień głęboki, do klasztornych zakamarków cienia. Ale kiedy człowiek się cieszy, to wtedy chce, żeby wszyscy się cieszyli. Tak to jest i czy jest w tym coś złego?" // Edward Stachura
|
|
 |
jesteś wszystkim czego potrzebuję do szczęścia.
|
|
 |
inaczej się śpi, gdy mamy komu powiedzieć dobranoc i dzień dobry.
|
|
 |
nie będziemy jak reszta. my damy radę, bo oni nie walczyli, oni się poddali, ale my nie. wierzę w nas, wierzę w Ciebie.
|
|
 |
i nadchodzi ten moment pożegnania, wiesz, że ten ktoś nie wróci za dzień, miesiąc, nawet rok. wiesz, że ten ktoś jest teraz znacznie dalej niż może to wskazać mapa. chcesz się pożegnać i nie wiesz co zrobić. nie wiesz czy śmiać się, bo były dobre chwile, czy płakać, bo te chwile już nie wrócą. chciałbyś powiedzieć tak wiele, że aż brakuję słów, by powiedzieć cokolwiek. wiesz, że osiągnąłeś właśnie taki poziom smutku, że coś hamuję Twoje łzy, bo nawet one już nie wyrażają tego bólu. stoisz nad trumną i decydujesz się w końcu na banalne 'wiesz,że Cię kocham, pa dziadziu'. dotykasz jego dłoni, ale nie ma tam życia, dotykasz jego dłoni, ale ona już nigdy nie zamknie Cię w swoim uścisku, nie opatrzy zranionego dziecięcego serduszka. wiesz, mam tylko nadzieję, że z natłoku moich myśli, zrozumiałeś wszystko. wiem, że jesteś, wiem, że na mnie patrzysz, tylko z trochę wyższego stanowiska, żegnaj dziadzu.
|
|
|
|