 |
|
Zanim powiesz nie, błagam, zastanów się
|
|
 |
|
musimy to skończyć, bo się męczę.. źle się czuję przez to..
bo Ty nigdy nie zrozumiesz ile dla mnie znaczysz. to jest bezsensu.
|
|
 |
|
Jeśli rozpαcz jest bez złudzeń, trzebα postępowαć, jαkby się miαło nαdzieję - αlbo się zαbić. Cierpienie nie dαje żαdnych prαw.
|
|
 |
|
zamykam oczy, wybija godzina nie fartu.
|
|
 |
|
bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój.
|
|
 |
|
zalane łzami noce, na własne życzenie./abstracion
|
|
 |
|
i czasami wpatrując się w niebo zastanawiam się, jak ja to znoszę. szczęście, którego codziennie jestem jedynie widzem, podglądającym jego niezwykłość zza kurtyny utkanej ze szronu. świadomość tego, że nigdy nie dostanę się na scenę, przynajmniej teraz, gdy Ty mnie tam nie zaprowadzisz, jest dobijająca. a jednak po chwili znów się uśmiecham, bo przecież.. jeszcze jest nadzieja. nadzieja, że kiedyś nam się uda. znów razem wkroczyć do innego świata, znów razem pławić się w szczęściu..
razem. bez Ciebie tam nie trafię.
|
|
 |
|
była w stanie oddać, mu całą siebie. poświęcić życie dla niego. co dostała w zamian? kupę wyzwisk, i szyderczy śmiech, przy kolegach./abstracion
|
|
 |
|
zaraz rzucę się na Ciebie i zacznę całować, bo nie mogę się powstrzymać. także ostrzegam na wejściu, żeby nie było./abstracion
|
|
 |
|
Przez tych kilka miesięcy prawie o nim zapomniała, już prawie nie płakała, gdy w bezsenne noce wspominała chwile z nim spędzone.
|
|
 |
|
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być.
|
|
 |
|
Jeszcze czasem pytają mnie o Ciebie
|
|
|
|