|
zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami.
|
|
|
Bo wiesz.., jeśli się kogoś naprawdę kocha, słowo "koniec" nabiera zupełnie innego znaczenia. W jednym momencie wszystko jest tej samej, szarej barwy, patrząc w lustro czujesz się brzydka a uśmiech wykrzywiony jest w drugą stronę. Wstając rano zastanawiasz się po co w ogóle wyszłaś z łóżka, z trudem nabierasz powietrza, siadasz w kuchni i pijesz kawę. Głucho patrzysz się w ścianę i zaczynasz rozumieć, że nawet te podstawowe czynności tracą sens. Bijesz się z myślami a każda z nich jest przepełniona jego imieniem. Miłość.. nie nawidzę tego słowa.
|
|
|
-Kocham cie.
-Ja ciebie tez ale to nie wystarczy..
-Czy to ze jestem w tobie szalenie zakochany ci nie wystracza?
-Nie chodzi o to bo wiesz..gdyby tylko miłosc mogła decydowac o wszystkim mogłabym być z Toba./ a to mojego autorstwa xd
|
|
|
Pochylił się w moją stronę tak mocno, że nasze nosy prawię się zetknęły. Też się odrobinę pochyliłam. A potem pokręcił głową dotykając nosem mojego nosa i powiedział:
- Gdybyśmy byli Eskimosami, już byśmy się zaręczyli..
|
|
|
pamiętasz jak mówiłeś że zawsze będziesz przy mnie? krótkie to Twoje 'zawsze'
|
|
|
Zanim coś zrobisz. Zanim kogoś zranisz, odrzucisz. Przestań na chwile...
Przerwij bieg i zastanów się nad tym czy warto. Szalej, baw się- to przywilej młodości ale nie kosztem innych...
Czyste uczucia są zbyt cenne, żeby je odrzucać. Myśl dziesięć razy... myśl zanim zabrniesz za daleko ...
Zanim dojdziesz tam skąd trudno się cofnąć....
Zawsze zostawiaj po sobie otwarte drzwi..
|
|
|
pewnego dnia otwierasz oczy i on już nie jest pierwszą rzeczą, jaka przychodzi ci na myśl.! (;
|
|
|
Czasami mam tak, że mieszają się we mnie wszystkie uczucia. Nienawiść i miłość szczególnie. Przeplatają się wzajemnie i nie mogę rozszyfrować, co czuję tak naprawdę. I dzisiaj właśnie był taki moment. Moment, który będzie trwał wieki...
|
|
|
- Wiesz jak rozpoznać nieszczęśliwie zakochaną? Na telefonie ma ustawiony na niego inny dzwonek - innych nie musi odbierać, - za godzinę - w przypływ furii - usuwa jego numer, każde zdjęcie i wrzeszczy nieznośnym szeptem, że ma go w dupie. Jego i całą tą zasraną miłość. Potem wszystko wpisuje od nowa, przecież zna te numery na pamięć, a zdjęcia są w koszu - łatwo je przywrócić. Nie ma na nic ochoty. Jest bezwładna, on odbiera każdy element jej tożsamości. Staje się zwykłą szarą myszką, chociaż przy ludziach tak doskonale udaje.
|
|
|
Wiem, że też kochasz. Też tęsknisz. Myślisz. I też się boisz...
|
|
|
Zamalowane kolorem czarnym serce z ich inicjałami, które kiedyś wyrył scyzorykiem na pniu drzewa. Zagreźdane długopisem Jego imię na okładce zeszytu. Wyrwana kartka z pamiętnika, upamiętniająca ich najszczęsliwsze chwile. Podarte fotografie. Gasnące uśmiechy. Zapłakane oczy. Kolejna burza w Jej życiu....
|
|
|
A teraz nie budzę się już z ciekawości zerknięcia na telefon ..
Tam i tak nie będzie już nieodebranego połączenia od Ciebie .
|
|
|
|