 |
|
-kochanie jesteś zazdrosna?
-nie.
- kochanie jesteś zazdrosna?
-nie.
- kochanie jesteś zazdrosna?
-już ci powiedziałam, nie.
-a dostanę buziaka?
-NIECH CIE POCAŁUJE TA OKROPNA DZIEWCZYNA, KTÓRA LUBI TWÓJ STATUS NA FEJSIE!
|
|
 |
|
chcesz ze mną być? świetnie. masz mnie w dupie? przeżyje. ale kurwa, błagam powiedz mi to, wykrzycz mi to w twarz choćby na przystanku pełnym ludzi, nie każ mi katować się domysłami.
|
|
 |
|
podobno dziewczynie nie przystoi mieć brudnych myśli. podobno powinna być poukładana. podobno miłość jest piękna. 'podobno', bo w rzeczywistości kochanie kogoś boli, a widząc Go wcale nie myślę o wtulaniu się w Jego ramiona, czy słodkich słowach, mając w głowie tylko perspektywę nocy, które mogliśmy razem przeżyć.
|
|
 |
|
ściągnął pytająco brwi. - co tu robisz?! - zagadnął rozglądając się dookoła. na dobre ściemniało, a jedyne światło dawał ukryty za koronami drzew księżyc. wziął głębszy oddech. - taką Ciebie pragnąłem. niczego się nie boisz. wyostrzył Ci się język. sposób w jaki chodzisz, to jak się uśmiechasz, sprawia, że pragnę Cię dotykać. natychmiast. całować Twoje usta. tak wyuzdanie, jak nigdy dotąd. - wypowiedział patrząc mi wprost w oczy. - pragnij. całuj, dotykaj, co tylko zechcesz. - mruknęłam mając świadomość, że role się odwracają, i to On nazajutrz obudzi się samotnie w zimnej pościeli.
|
|
 |
|
-masz jakieś nałogi? -nie. -to może jakieś hobby? -no, lubię rośliny. -o, jakie? -chmiel, tytoń, konopie..
|
|
 |
|
wpadam przetyrana po wf'ie na wos, siadam szybko do ławki, wyciągam książki i zapisuję temat do zeszytu. chwila na oddech po czym kartka od kumpla przelatująca mi przez ramię: 'ogarnij włosy, bo wyglądasz jakbyś do kałuży wpadła :*'.
|
|
 |
|
-znalazłem fifkę pod szafą! kiedy Ty w końcu skończysz z narkotykami?! -Jakie narkotyki! Uwierz mi, że od kiedy Cię poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoją przeszłością, jesteś jedyną którą kocham! -Synu! To ja! TWÓJ OJCIEC!
|
|
 |
|
Gdy widzę Twoją dziewczynę mam ochotę dokupić Ci wiadro do tej szmaty...
|
|
 |
|
Gdy ściągasz spodnie mam ochotę dać Ci kielona do tego smutnego korniszona.
|
|
 |
|
dążenie do perfekcyjnej obojętności.
|
|
 |
|
Mogę dać Ci synek korki z melanżu!
|
|
 |
|
grałam w memory więc PAMIĘTAM CIĘ, dziwko.
|
|
|
|