głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika biglove3

teraz napawaj się tym jak z chwili na chwilę znikam coraz bardziej.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

teraz napawaj się tym jak z chwili na chwilę znikam coraz bardziej.

tak  to ja postanowiłam odejść. tak  to ja zakończyłam ten związek. tak  to ja zrezygnowałam z miłości.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

tak, to ja postanowiłam odejść. tak, to ja zakończyłam ten związek. tak, to ja zrezygnowałam z miłości.

miałeś być moim sensem. tym wczorajszym  dzisiejszym jak i jutrzejszym.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

miałeś być moim sensem. tym wczorajszym, dzisiejszym jak i jutrzejszym.

był lekarstwem na wszelkie choroby. potrafił przywrócić mnie do życia  kiedy było już źle. totalnie źle.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

był lekarstwem na wszelkie choroby. potrafił przywrócić mnie do życia, kiedy było już źle. totalnie źle.

zastanawia mnie tylko dlaczego nie nazwali Cię Szczęście. tak idealnie do tego pasujesz.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

zastanawia mnie tylko dlaczego nie nazwali Cię Szczęście. tak idealnie do tego pasujesz.

nie wymagaj  aby Nasze uczucie było od razu idealne  perfekcyjne. daj mu dojrzeć  uodpornij na wszelkie defekty jakich może doznać.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

nie wymagaj, aby Nasze uczucie było od razu idealne, perfekcyjne. daj mu dojrzeć, uodpornij na wszelkie defekty jakich może doznać.

usiadłam na szkolnych schodach i zabrałam się za otwieranie tymbarka. zaraz po tym znalazł się koło mnie  uprzednio informując o swoim przybyciu czułym rozczochraniem włosów.   jak poszła?   zapytał patrząc w moją stronę  co spostrzegłam kontem oka.   prosta była  nic nadzwyczajnego.   odparłam trochę zbyt szorstko.   kocie  co jest?   szepnął mi w ucho  obejmując jednocześnie jedną ręką w talii. wyjęłam z kieszeni kapsel od napoju  i podałam Mu go.   znowu to samo...   wyjaśniłam znużona. obrócił kapsel w dłoni i przeczytał na głos.   'ktoś Cię kocha'. dziubku  a nie pomyślałaś  że może to po prostu najistotniejsza prawda w obecnej chwili?   pocieszył mnie. oderwałam wzrok od podłogi i spojrzałam na Niego.   ja też kogoś kocham.   wyjaśniłam poważnym tonem.   a ja wiem kogo.   odpowiedział  po czym złączył swoje wargi z moimi.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

usiadłam na szkolnych schodach i zabrałam się za otwieranie tymbarka. zaraz po tym znalazł się koło mnie, uprzednio informując o swoim przybyciu czułym rozczochraniem włosów. - jak poszła? - zapytał patrząc w moją stronę, co spostrzegłam kontem oka. - prosta była, nic nadzwyczajnego. - odparłam trochę zbyt szorstko. - kocie, co jest? - szepnął mi w ucho, obejmując jednocześnie jedną ręką w talii. wyjęłam z kieszeni kapsel od napoju, i podałam Mu go. - znowu to samo... - wyjaśniłam znużona. obrócił kapsel w dłoni i przeczytał na głos. - 'ktoś Cię kocha'. dziubku, a nie pomyślałaś, że może to po prostu najistotniejsza prawda w obecnej chwili? - pocieszył mnie. oderwałam wzrok od podłogi i spojrzałam na Niego. - ja też kogoś kocham. - wyjaśniłam poważnym tonem. - a ja wiem kogo. - odpowiedział, po czym złączył swoje wargi z moimi.

poczułam jakby w jednej chwili ktoś zabrał mi tlen  wyrwał serce i spuścił ze mnie życie.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

poczułam jakby w jednej chwili ktoś zabrał mi tlen, wyrwał serce i spuścił ze mnie życie.

napawanie się Jego zapachem było cholernie niezdrowym nawykiem. uzależnieniem  które chcąc  czy nie chcąc   musiałam rzucić.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

napawanie się Jego zapachem było cholernie niezdrowym nawykiem. uzależnieniem, które chcąc, czy nie chcąc - musiałam rzucić.

budząc się z kolejnego snu o Tobie  od razu zaczęłam zalewać się łzami. sięgnęłam po komórkę i pomimo tego  iż wiedziałam jak irracjonalnie postępuję nacisnęłam zieloną słuchawkę  uprzednio wybierając Twój kontakt. jeden sygnał  drugi... w końcu w słuchawce rozbrzmiał Twój zaspany głos.   słucham?   powiedziałeś cicho.   kochanie...   zaczęłam łamiącym się głosem  próbując opanować drżenie dłoni.   tak brakuje mi Twojego ciepłego ciała  do którego mogłabym się teraz przytulić. czułego 'kocham Cię' na dobranoc  które napawało mnie poczuciem bezpieczeństwa. tęsknię  skarbie.   wyrzuciłam pomimo obietnic  które niedawno składałam względem siebie. milczałeś. w końcu rozłączyłam nie mogąc dłużej wsłuchiwać się w Twój nierównomierny oddech. gdybyś wrócił  choć na trochę. żeby tylko zapalić we mnie tą iskierkę życia.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

budząc się z kolejnego snu o Tobie, od razu zaczęłam zalewać się łzami. sięgnęłam po komórkę i pomimo tego, iż wiedziałam jak irracjonalnie postępuję nacisnęłam zieloną słuchawkę, uprzednio wybierając Twój kontakt. jeden sygnał, drugi... w końcu w słuchawce rozbrzmiał Twój zaspany głos. - słucham? - powiedziałeś cicho. - kochanie... - zaczęłam łamiącym się głosem, próbując opanować drżenie dłoni. - tak brakuje mi Twojego ciepłego ciała, do którego mogłabym się teraz przytulić. czułego 'kocham Cię' na dobranoc, które napawało mnie poczuciem bezpieczeństwa. tęsknię, skarbie. - wyrzuciłam pomimo obietnic, które niedawno składałam względem siebie. milczałeś. w końcu rozłączyłam nie mogąc dłużej wsłuchiwać się w Twój nierównomierny oddech. gdybyś wrócił, choć na trochę. żeby tylko zapalić we mnie tą iskierkę życia.

  a ja przestałam wierzyć.   mi się wydaje  że jednak jest gdzieś ta osoba  która czeka na mnie. i z którą w końcu będę szczęśliwa. super szczęśliwa.   ukazujesz tu jedną ze swoich głównych cech.   romantyczność  wiem.   naiwność  kurwa.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

- a ja przestałam wierzyć. - mi się wydaje, że jednak jest gdzieś ta osoba, która czeka na mnie. i z którą w końcu będę szczęśliwa. super szczęśliwa. - ukazujesz tu jedną ze swoich głównych cech. - romantyczność, wiem. - naiwność, kurwa.

i najzwyczajniej przepraszam. przepraszałam za miłość. za to  że kochałam. oddałam serce. żywiłam nadzieję  na szczęście.

definicjamiloscii dodano: 4 stycznia 2011

i najzwyczajniej przepraszam. przepraszałam za miłość. za to, że kochałam. oddałam serce. żywiłam nadzieję, na szczęście.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć