 |
|
to jak kładzie ręce na moje biodra, to jak delikatnie przykłada usta do moich ust, to jak czule wypowiada moje imię, to jak sprawia że czuję się szczęśliwa - jedyne w swoim rodzaju, bo on jest wyjątkowy, JEDYNY. | paulysza
|
|
 |
lubiłam jego duże usta. kochałam ich smak. godzinami mogłam również wpatrywać się w morskie tęczówki ukryte pod blond grzywką. uspokajało mnie to, a jednocześnie dawało odczuć miliony tych małych robaczków w brzuchu. pokochałam go. najzwyczajniej go pokochałam. jego sposób bycia, styl chodzenia, mówienia. To jak mrużył oczy podczas słowa 'Bejbe' i to jak czule obdarowywał pocałunkiem na dobranoc. Chciałam go - całego.
|
|
 |
to ten moment w życiu Mała, w którym nie wiesz gdzie się rano znajdujesz po imprezie, rozrywa Ci gardło od nadmiaru wódki, a z płuc słychać tylko gruźliczy kaszel. Leczenie miłości. Boli nie ?
|
|
 |
podsumowanie : po chuj Ci chłopak jak i tak z nim zerwiesz ?
|
|
 |
Z czasem wszystko zaczęło przemijać. Czas, życie, miłość... Wszystko wydawało się teraz takie błahe, nie mające najmniejszego znaczenia. Przemykało jak piasek przez palce. Stawało się to okropne. Nie chciałam tego wszystkiego stracić. Pragnęłam tylko odpowiednio wszystko przeżyć. Uczucia, które się we mnie kotłowały były nie do zniesienia. Za dużo mnie to kosztowało, ale nie chciałam się poddać. Nie teraz.
|
|
 |
Jak zawsze miał na sobie czarne spodnie i szarą koszulkę. Włosy ułożone były w nieładzie, a brązowe oczy spoglądały spod wachlarzu rzęs. Tak idealnie do siebie pasowali.
|
|
 |
- Kochanie, masz rączki ? - tak... - to zrób mi kanapki. - kotku, masz nóżki ? - mam... - to wypierdalaj.
|
|
 |
To on zawsze był dla niej oparciem, oparciem, które nigdy nie chciało odejść.
|
|
 |
Bała się, to przecież normalne, bała się, że straci swoją miłość.
|
|
 |
|
wiesz, że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z twoją ksywą, ciśnienie ewidentnie mi podskoczy? że będę się cieszyć i uśmiechać do monitora jak pojebana? że znowu nie odrobię matmy, bo oczywiście rozmowa z tobą jest najważniejsza? w ogóle chyba się stałeś najważniejszy. / eloszmero.
|
|
|
|