 |
|
kiedy cię widzę nie wiem co mam pierwsze zrobić, przytulić czy rozjebać ci ryj.
|
|
 |
|
- ej, czemu ty zawsze piszesz "pierdziele" zamiast "pierdole"? - bo jestem kulturalny, kurwa.
|
|
 |
|
sięgnęłaś dna? nie martw się, łatwiej będzie się odbić.
|
|
 |
|
uczę się na błędach. a te nieprzespane noce i tony zużytych chusteczek, były dla mnie cenną lekcją. nie warto oddawać drugiej osobie swojego serca. zazwyczaj go nie zwraca, a jeżeli już, to w tragicznym stanie.
|
|
 |
|
chodź ze mną, rozbijmy 104754402374237 luster. ot tak, żeby sprawdzić, czy można mieć większego pecha.
|
|
 |
|
i z papierosem w ręku patrze na świat, z którego czasem mam ochotę zniknąć.
|
|
 |
|
- ulubiony kolor? - niebieski. - bo on ma takie oczy? - nie, bo taki kolor ma niebo.
|
|
 |
|
mogłoby wydawać się, że pęknie mi serce, kiedy pomyślę sobie, że odeszłam, a ty nadal z nią spędzasz czas. ale pomimo tego, że jest bardzo kruche, nie pęknie bo rozum mu nie pozwala. dlaczego? mówisz mi, że jestesmy dla siebie stworzeni, kiedy kilka dni wcześniej dostaje od Ciebie screena, kiedy napisałeś jej, że nie pasujecie do siebie. wysyłasz mi zachód słońća który podziwiasz w drodze do niej by spędzić z nią noc. dzwonisz do mnie po przebudzeniu, leżąc z nią w łóżku, żeby spytać czy wszystko w porządku bo wiesz, że byłam na imprezie. wracając od niej piszesz mi, że musisz mi dać inną, swoją koszulkę do spania bo poprzednia Ci się nie podoba. odstępuję Cię. odchodzę. jesteś cały jej. jesteś szczęśliwy? możesz z nią być fizycznie. ale zawsze duszą będziesz przy mnie. na własne życzenie.
|
|
 |
|
ktoś powiedział, że gdy jest się pijanym mówi się prawdę. dlatego tak boję się z tobą pić.
|
|
 |
|
zasypiając ze słuchawkami w uszach, mam nadzieję, że budząc się, będę już bez serca, które wciąż cię kocha i bez podświadomości, która wciąż mi o tobie przypomina.
|
|
 |
|
czasami mam ochotę wyrzucić telefon przez łóżko. lub rzucić nim o ścianę. lepiej myśleć, że nie dzwonisz z powodu zepsutego telefonu niż, że o mnie zapominasz.
|
|
 |
|
gdy Bóg rozdawał inteligencję, musiałeś być w kiblu.
|
|
|
|