 |
czy myślałeś o tym, że lepiej byłoby gdybyś mnie nigdy nie poznał, bo nie musiałbyś teraz przeze mnie cierpieć?
|
|
 |
czy wybierając jeszcze raz, znowu wybralibyśmy siebie?
|
|
 |
wiem, ile mówią blizny na mojej ręce.
|
|
 |
siedząc z tobą na schodach przed moim domem w nocy, zrozumiałam dwie rzeczy: po pierwsze - nie umiesz wybierać normalnych miejsc na randki i po drugie - że cię kocham, świrusie.
|
|
 |
pierdol odległość, pierdol wszystko, po prostu przyjedź do mnie, powiedz, że zostaniesz przy mnie już na zawsze i, że będziemy trwać w tej chwili do końca świata.
|
|
 |
chciała, aby cierpiał, żeby go bolało tak jak ją, ale za żadne skarby świata nie była w stanie go zranić. tak go kochała.
|
|
 |
pierdolę to jak mnie postrzegasz.
|
|
 |
twoja chamskość uzasadniona słowami: "nie chcę, żebyś robiła sobie nadzieje". oh, jaki ty wielkoduszny.
|
|
 |
jesteś moim zniszczonym marzeniem.
|
|
 |
a teraz w dodatku miałam złowieszcze przeczucie, że żal stanie się tematem dnia.
|
|
 |
wszyscy cię pocieszają, ale tak naprawdę to ze wszystkim zostałaś sama. nikt przecież nie popłacze za ciebie, nie będzie czytał wiadomości, przeglądał zdjęć, tęsknił za tym co było. mówią, że będzie dobrze, bo to nie ich problem, a ty zostajesz ze złamanym sercem.
|
|
|
|