 |
i co z tego, że płaczę po nocach w poduszkę, co z tego, że myślę o różnych rzeczach, co z tego, skoro nikt o tym nie wie i nigdy się nie dowie, bo na zewnątrz jestem całkiem normalną i szczęśliwą kobietą, bawiącą się w dorosłe życie?
|
|
 |
ten pocałunek był zachłanny, palący, gorączkowy, spazmatyczny aż bolący. wyrażał wszystko: pragnienie, namiętność, pasję.. piętnował. pokonywał. obezwładniał. kategorycznie nakazywał uległość. upajał, ogłuszał, oślepiał. jak to możliwe żeby on w tak łatwy sposób potrafił doprowadzić mnie do tego hipnotycznego stanu.. zauroczenia? obłędu? czemu jest tak zawzięty? dlaczego nie pozwoli o sobie zapomnieć?
|
|
 |
on? po prostu uczynił mnie piękniejszą. i wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. inni, którzy zabiegali o moje względy, chcieli od razu odkryć wszystkie karty. poukładać puzzle i prosić o rękę. on tego nie robi. zadaje pytania, których nikt inny nigdy mi nie zadał. jego w istocie interesuje to co myślę, mówię, robię, dokąd idę. kiedy czytam książkę, on chce wiedzieć co czuję po pierwszym rozdziale. co mi się nie podobało, co bym zmieniła. kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć. po prostu jest. tak samo, gdy jestem smutna. robi mi herbatę, siada naprzeciw mnie po turecku i wpatruję się we mnie tymi swoimi brązowymi oczami. polubiłam jego obecność. stał się częścią tego mojego chaosu w którym żyję.
|
|
 |
pragnę cię jak nikogo na tym świecie. myślę o tobie i tęsknię kiedy cię nie ma obok. jednak boję się. boję się w to zaangażować. na przeszkodzie stoi jakaś blokada, która wieje strachem i wyzwaniem. z jednej strony, o niczym innym nie marzę. z drugiej strony nie wyobrażam sobie tego wszystkiego. nie wiem czy podołam. jednak, chcę. chcę spróbować. a ty weź to doceń i zauważ w końcu.
|
|
 |
pijąc za błędy, na pewno przypomnę sobie o tobie.
|
|
 |
rozum, czemu zwracasz uwagę na samych kretynów? serce, to ty bijesz jak popierdolone na ich widok.
|
|
 |
moglibyśmy wsiąść do samochodów i jechać sobie naprzeciw, sprawdzić, które z nas skręci pierwsze.
|
|
 |
nikt nie wie jednak, co czuje porcelanowe serce, zamknięte jak w szklanej butelce.
|
|
 |
"mniej niż zero" - kiedyś przypominało mi to fragment piosenki zespołu Lady Pank i ewentualnie, zbiór liczb ujemnych. teraz jedyne z czym mi się to kojarzy, to twoja szanowna osoba, wybacz.
|
|
 |
to takie proste. nie musisz dzwonić, pisać co kilka minut, a nawet zmieniać statusu na facebooku na "jestem w związku". po prostu mnie kochaj, to wszystko, czego potrzebuję do szczęścia.
|
|
 |
Czemu jak ten śniegu puch, to wraca znów? Czemu po tej stronie rzęs tęsknię ciut? [ Sanah ]
|
|
 |
- ej, kochanie, podaj mi swój adres. - jasne, www.jestemzajęta.kochammojegochłopaka.nieszukamfrajera.pl.
|
|
|
|