 |
|
chcę uciec od rzeczywistości , wsiąść do przypadkowego pociągu i poznać chłopaka wampira , z którym przeżyje szaloną miłość stulecia // bezfantazji.96
|
|
 |
|
Nienawidzę rodzynek w serniku.. Wyglądają jak muchy w śpiworach.
|
|
 |
|
Nie wiem kim jestem, co lubię, co mam robić, kogo kochać, a kogo nienawidzić... Wiem tylko jedno mam być szczęśliwa !
|
|
 |
|
Codziennie wieczorem ten sam problem - Co ja jutro ubiorę ?!
|
|
 |
|
Miałam Go tylko polubić, a zakochałam się do granic własnych możliwości . Nawet nie wiedziałam , że tak potrafię.
|
|
 |
|
. idąc ulicą , czytając smsa od Ciebie uśmiechałam się a ludzie dziwnie się na mnie patrzyli jakby uśmiech był czymś złym . ; * // bezfantazji.96
|
|
 |
|
Ale fajny z Ciebie debil.
|
|
 |
|
`Perfekcyjnie potrafię oszukiwać własną podświadomość. szczególnie kategoriach 'wcale mi nie zależy', 'nic do niego nie czuje', sprawdzając co minutę sms'a wcale nie mam nadziei, że zobaczę jego imię na wyświetlaczu.`
|
|
 |
|
Pragnę Cię jak Gargamel Smerfów, jak Pedobear dzieci .
|
|
 |
|
[cz.2.] cieszyłam się każdym dniem spędzanym u jego boku. wierzyłam w jego słowa, że już nigdy mnie nie opuści. pamiętam też ten dzień kiedy wszystko, całe moje życie legło w gruzach. kiedy nic, ani nikt nie był w stanie mnie pocieszyć, podnieść na duchu. ten widok przywołał wspomnienia, a ten zapach, którym nadal pluszak był przesączony wywołał we mnie takie emocje, że zaczęłam krzyczeć w amoku i kopiąc w drzwi szafy, bezradnie upadłam na podłogę i zaczęłam płakać. mały patrzył przerażonymi oczyma, niewiedząc co się dzieje. w prawdzie nie lepiej dla niego żeby nigdy się o tym nie przekonał. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
|
[cz.1.]-18, 19, 20...szukam! krzyknęłam niemalże tak głośno, że w całym domu zatrzęsły się szyby w oknach. wiedząc już doskonale gdzie schował się mój młodszy brat, chciałam dać mu więcej zabawy i zaczęłam chodzić po całym pokoju rozglądając się i mówiąc do siebie -hmm..gdzie on może być, świetnie się schował.. może za zasłoną. chwyciłam ją szybkim ruchem, tak, aż wyskoczyła z zatrzasków. słyszałam tylko ciche chichotanie i widziałam ten jego błysk w prawym oku, którym zerkał między drzwiami szafy. -a może jest w szafie! krzyknęłam i szybko otworzyłam drzwi. siedział zachodząc się ze śmiechu. dumny z siebie, że tak długo go szukałam. nagle moje serce zamilkło. w stalowym uścisku ramion trzymał wiekiego białego misia, przewiązanego ogromną, czerwoną kokardą. pamiętam to jak dziś kiedy mi go wręczył. byliśmy wtedy obydwoje tak beztrosko szczęśliwi.
|
|
 |
|
gdyby tak można było chwycić, wziąć w garść cały sens naszego istnienia, jak ziarenka drobnego piasku nasze wspólne i niezapomniane chwile, które mimowolnie przesypywałyby nam się przez palce. te wszystkie razem spędzone dni, we dwoje, trzymałabym w kurczowym uścisku pięści, zabezpieczając każdy otwór między palcami, żeby nawet minuta naszego bycia nie umknęła bezpowrotnie, na wielką plażę naszych wspomnień. |imagine.me.and.you|
|
|
|
|