 |
|
Co dzień myślę o Tobie, nic dziwnego w tym nie ma, płace dość słoną cenę za te wszystkie wspomnienia. Trudno ich nie doceniać, teraz daje Ci słowo, wciąż pamiętam jak to jest, kiedy Ty byłaś obok.
|
|
 |
|
byliśmy. mogłabym pisać to bez końca, i mówić jak cudowne było moje życie, i określać kolor twoich tęczówek, i zachwycać się, i cierpieć, bo przecież byłeś, kiedyś tam, dawno. i dużo rzeczy jeszcze mogłabym o tobie i z tobą,wiesz? ale to chyba nie ma już znaczenia, przecież nawet jeśli coś, to nie będzie to takie jak wtedy za pierwszym razem, nie z tymi wspomnieniami, nie z tym co się z nami stało, nie po tylu ciężkich nocach. i owszem, byliśmy, byliśmy, jako dwoje szczęśliwych ludzi którzy nie mogli nacieszyć się swoją obecnością, byliśmy, dawno, dawno, dawno temu, byłeś mój, miałeś moje życie, całe na dłoni, miałeś moje wszystko, całą mnie, cały mój czas, dziś masz już tylko moją przeszłość, dbaj o nią. / niechcechciec
|
|
 |
|
Spytasz czemu byłem takim debilem - nie wiem, chyba po prostu bez żadnych granic wierzyłem w siebie..
|
|
 |
|
Podobno jestem egoistą i na świecie widzę tylko siebie, szkoda, że nie pamiętasz ile rzeczy zrobiłem tu dla Ciebie.
|
|
 |
|
Trzymaj z dala się od głupot, zachowaj pełen luz, tutaj nie jednemu dragsy z wódą zżarły mózg, człowiek kruchy jest jak chrust i każdy czasami pęka, to podstawą jest uczenie się na własnych błędach.
|
|
 |
|
I to tylko przez ciebie popierdolony egoisto nienawidzę widoku szczęśliwych par.
|
|
 |
|
Nie będę się w to pakował, już dość się nagapiłem na tych co walą towar i na haju są co chwilę.
|
|
 |
|
Mam na wyciągnięcie ręki szczęście,
cel widzę częściej, daję słowo,
oddałbym wszystko, żeby dziś być gdzieś z Tobą.
|
|
 |
|
W sercu mam też boga, choć może go mieć każdy i oświetla moją dusze jak to w nocy robią gwiazd.
|
|
 |
|
Bit, pot i alkohol, wszystko się miesza.
|
|
 |
|
Jeżeli masz w sobie na tyle skurwysyństwa żeby obrabiać
mi za plecami dupę, to znajdź w sobie chociaż krztynę odwagi, by powiedzieć mi to prosto w oczy.
|
|
 |
|
i co to w ogóle jest miłość, i czy można dawać miliony szans, by zostać te wszystkie milion razy zranionym, a może dać milion jeden licząc, że ten ostatni, ewidentny będzie tym trafionym, i może nie warto zastanawiać się nad wadami drugiego człowieka, i nie liczyć czasu, bo przecież chcę być szczęśliwa, a tacy tego nie robią, i może warto myśleć, że to tylko kwestia czasu, że trafi się w końcu ktoś kto będzie tylko dla mnie, a może, może, dać mu jeszcze jedną szansę i czekać, czekać aż ponownie wyzna miłość, i wierzyć, że to tak naprawdę, bo przecież puściłam go wolno a on wrócił, więc, może, może to nie jest dla niego wcale takie nic nie znaczące, może nie jestem mu do końca obojętna, może może być jeszcze pięknie, i może mogę mu zaufać, może czas dać się ponieść szaleństwu, albo, albo po prostu nie rozmyślać, nie marzyć, odwrócić się, odejść. / niechcechciec
|
|
|
|