 |
Uwielbiam siedzieć na Paprocanach, przyglądać się ludziom, widzieć ich pośpiech, irytacje, zainteresowanie. Lubię kiedy czas leci, a dla mnie nic się nie liczy, jestem tylko ja i zimny podmuch wiatru. Mam wtedy masę czasu na przemyślenia, na własny zamknięty świat. A dziś, po prostu usiadłam na 'naszej' ławce i zaczęłam płakać, ale nie dlatego, że to nadal boli, ale dlatego, że wszystko ma swój koniec, i wiem, że ja też niedługo skończę, czuję jak każdego dnia brakuje mi oddechu, jak oddychanie sprawia mi ból i trudność. Wiesz? Już nie potrafię ani oddychać ani żyć.
|
|
 |
Kochani ♥ Dziękuję za 400 000 wizyt na tym, jakże marnym profilu ;)
|
|
 |
rzygam, ale sama już nie wiem czym.
|
|
 |
Wiedz że zawsze będziesz głęboko w moim sercu. Bez względu na to gdzie jestem dzisiaj, zawsze będziesz częścią mnie
|
|
 |
Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwile, które przeżyliśmy. Łzy ochoczo wylewają się z naszych oczu, a tęsknota rozpieprza nas od środka. Za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. By te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że w to wierzymy, że mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei, że to kiedyś powróci. Łudzimy się jak alkoholicy czy narkomani, którzy mówią sobie, że już nigdy nie wezmą, ale dziś ostatni raz...
|
|
 |
Kłócimy się, chyba jak każda para. Było kilka ostrzejszych słów, raniąca cisza i zastanawianie się jak długo jeszcze pociągniemy. On potrafi być wredny, ja jeszcze gorsza. On uparty, ja ciągle unosząca się dumą. Nie jest łatwo, ale wolę spiny z nim niż wesołe dni z kimś innym
|
|
 |
Już dosyć łez, rozwiał je wiatr i rozmył deszcz. Zamroził mróz... Nie wrócę już, nie czekaj więc. Już dość czekania, na ten lepszy dzień. Odchodzę, przepraszam, wybaczcie znikam jak cień... / Psycho-List
|
|
 |
Dziś znów mam tysiąc wspomnień i jedną twarz przed oczami .
|
|
 |
chamski, zajarany, złośliwy,nieumiejący okazywać uczuć, nietolerancyjny, zimny, bezwzględny, niezważający na nic i na nikogo, okropny, zły, kocham Cię.
|
|
 |
najbardziej chciała Jego bliskości.
|
|
 |
kocham Ją. pomimo wszystkich sprzeczek i fochów, które w moim wykonaniu potrafiły trwać tydzień. pomimo zakazów lub powrotu do domu o północy. pomimo Jej nadopiekuńczości i przeogromnej troski. pomimo tego, że potrafi nieźle zajść za skórę lub narzucić mi szlaban w ciągu lata. pomimo, że zapomina się i zalewa mi kawę do końca, nie zostawiając miejsca na śmietanę. albo docieka z kim przed chwilą rozmawiałam i jak ważny temat miałam, że machnęłam Jej ręką by wyszła z pokoju. mimo wszystko, nigdy nie wybaczę Bogu, gdy Jej nie pomoże i dopuści się, by przegrała walkę z chorobą. bo nie wyobrażam sobie życia bez kobiety, która bezpodstawnie dała Mi serce i zapragnęła zaopiekować się nim ze wszystkich swoich sił. [ yezoo ]
|
|
|
|