 |
Nie dawała sobie już z tym wszystkim rady, postanowiła napisać mu wszystko co czuje, bez owijania w bawełnę, bez kłamstw, samą prawdę, gdyż przypomniała sobie jak powiedział, że woli najgorsza prawde niż kłamstwo. Napisała, że go kocha, że nie daje już sobie z tym wszystkim rady.. Nie odpisał, ona smutna wyłączyła gadu gadu. Na drugi dzień siedziała załamana przed komputerem, gdy w pewnym momencie napisał, czy może wpaść na chwilę do niej, ona się zgodziła, bo nigdy nie potrafiła mu odmówić.. Powiedział że przyszedł bo nie wiedział co ma jej napisać, chciał jeszcze coś powiedzieć, ale przyszedł jego kolega który przerwał rozmowę.. Zastanawiała się potem co dalej chciał jej powiedzieć.. Bo następnego dnia wracali razem do domu i nie powrócił do tego tematu..
|
|
 |
Nie trzeba mi cichych dni - odwróć się i idź! :)
|
|
 |
tyle myślenia o tym, że dzieli nas przepaść
|
|
 |
Czy to nadal my? Spójrz - ja miłości dawno nie widzę tu.
|
|
 |
Bo chciała żeby ta chwila trwała wiecznie..
|
|
 |
Pożegnali się jak koledzy, podali cobie ręce po czym on zapytał dlaczego akurat tak się pożegnali.. Ona nie wiedziała co ma powiedzieć, zapytała jak mieli się pożegnać po czym on ją mocno przytulił do siebie.. Nie chciała go puścić, ale w momencie gdy poczuła spływającą łzę po jej policzku szybko pobiegła do domu..
|
|
 |
i znów poczułam ten zapach, uczucie poczucia bezpieczeństwa tylko i wyłacznie przy Tobie skarbie.. < /3
|
|
 |
On był dla mnie dobry, kochany, zasypywał mnie SMSami, buziakami na dobranoc, troszczył się o mnie - był ideałem. Więc czemu byłam nadal tylko zauroczona? Sama nie wiem. Zakochałam się dopiero wtedy, kiedy on zaczął ode mnie odchodzić. / word
|
|
 |
Chciałam więcej, choć miałam już wszystko. Całe szczęście bliżej niż blisko..
|
|
 |
Poszła się poprostu "najebać". Na chwilę zapomnieć. Jednak nie mogła. Nawet wódka nie zaćmiła uczuć do NIEGO. Jest pewna, że nawet narkotyk nie zapełniłby tej pustki, która została po jego obojętności. Boi się zaczynać nowy dzień, z obawy, że kiedyś wkoncu usłyszy definitywnie "KONIEC". Sama nie chce tego kończyć. Jest dla niej ważny. Cierpi, ale to nic w porównaniu do tego, co będzie po jego odejsciu. Jak jej pomóc?
|
|
|
|