|
to tak cholernie dziwne, że gdy już mogę Ciebie mieć, to nagle odchodzę - a przecież walczyłam tak długo. to tak strasznie chore, że ryczałam miesiącami za tym, byś w końcu się odezwał, a teraz gdy do mnie mówisz, nie chcę Cię słuchać. teraz, gdy mogę złapać Cię za rękę, napisać Ci smsa na dobranoc - odpuszczam, i odwracam się. teraz, gdy mogę dostać to szczęście, o które walczyłam, ja od niego uciekam, na własne życzenie
|
|
|
Mam plan, wobec ciebie będę szczery, chcę żebyś była moja, ja w zamian będę wierny, bo nie umiem patrzeć dziś na inne, wiem to naiwne, ale co poradzę nie zerkam w menu, kiedy mam główne danie
|
|
|
Powiem ci prawdę, mam ciężki charakter i marne szanse by się zmienić, może z czasem stanę się kobietą , obudź fantazje, popłyń ze mną w przyszłość nie jestem ideałem, którego pragniesz..
|
|
|
I myślę o nim ciągle, choć byliśmy niepoważni, i brak mi go najmocniej, choć to wymysł wyobraźni jest
|
|
|
lecz pamiętaj jednak, że ja pamiętam, że to przeze mnie nie ma Cię obok mnie
|
|
|
duszę się w tym miejscu. mam wrażenie, że ktoś przysłania sepią całe moje życie. tracę sens, uśmiech, i resztki szczęścia, które pozostały gdzieś w moim i tak rozdartym już sercu. tracę siebie, a przecież o to tak mocno walczyłam - by pozostać tym kim byłam, by nie poddać się presji, by nie zwariować...
|
|
|
Żyjesz? Zastanów się dobrze nad tym pytaniem. Czy żyjesz? Siedzisz wieczorem sama w pokoju, słuchasz dobijających piosenek i myślisz o tym, co wydarzyło się w ciągu dnia, kilku dni, tygodnia lub miesięcy? W dzień chodzisz uśmiechnięta, ale tak naprawdę to tylko perfekcyjna gra pozorów? Odliczasz godziny do końca dnia, zachodu słońca? Wieczorem ból rozrywa Twoje serce i obolałą duszę? Rozmawiając z kimś w pewnym momencie wydaje Ci się, że ta osoba mówi do Ciebie w obcym języku? Tęsknisz za utraconymi szansami, ludźmi? Oddychasz i chodzisz, ale nie widzisz sensu w tym? Utraciłaś to na czym Ci zależało? Rozpaczasz, gdy nikt nie widzi? Płaczesz? Czy trafiłam, z którymś stwierdzeniem? Tak? To nie żyjesz, Ty udajesz osobę żywą
|
|
|
ileż można obiecywać sobie, że będzie dobrze jednocześnie czując, że nadciąga najgorsze
|
|
|
byłam głupia i nie mam nastroju, bo dziś siedzę sama w tym pustym pokoju, mam tego dość, problemy na drodze, telefon, słuchawki i buty - wychodzę
|
|
|
Proszę nie rozliczaj mnie za wyrządzone krzywdy, zaciągniętego długu pewnie nie spłacę nigdy
|
|
|
Zawsze, gdy z nim jestem, choć odurza mnie jego obecność, przychodzi do mnie myśl, której się boję: Gdzieś w głębi ogarnia mnie przerażenie, że jeśli go stracę, to jakbym straciła część siebie i zostanę okaleczona już na całe życie
|
|
|
znam Cię na pamięć. potrafię określić każdą Twoją emocję, zrozumieć o czym myślisz po Twoim spojrzeniu, odgadnąć co Ci jest po najzwyklejszej ilości kropek w smsie. wiem jak się śmiejesz, gdy jest to wymuszane, a jak gdy jest to szczere. umiem wymienić Twoje każde marzenie. wiem w jaki sposób lubisz spać, jak układasz poduszki i kołdrę i czy lubisz spać od ściany czy od brzegu. umiem zrozumieć każde Twoje słowo gdy jesteś najebany jak messerschmitt. wiem co trzeba z Tobą pić gdy jesteś smutny, lub gdy masz dobry humor.wiem jakie stosujesz chwyty psychologiczne, i jak bardzo lubisz wgłębiać się w psychikę innych. wiem o Tobie wiele, i jeszcze w chuj więcej - choć poświęciłam mnóstwo czasu by Cię rozgryźć. a było warto.
|
|
|
|