 |
|
tamten odwyk od uczucia i desperacko ukochanych przez zmysły detali tego człowieka trwał dwa lata. ani w jednym dniu tamtego okresu nie czułam się tak jak teraz.
|
|
 |
|
jako zawsze idealna dziewczyna odczuwam teraz potrzebę wypowiedzenia słowa KURWA, dziękuję, dobranoc.
|
|
 |
|
Trzeba być świadomym, że w pewnym momencie niektóre rzeczy mają prawo się po prostu skończyć. /untoucheed
|
|
 |
|
spokojny dzień, jeden z tych nielicznych kiedy nie ma jego w głowie, poszła na spacer i nagle zobaczyła siedzącego na ławce chłopaka, który wpatrywał się w nią pożerającym wzrokiem, po chwili dotarło do niej kto to jest ... jego poprzednik, jej szczenięca miłość, która kiedyś była całym światem, teraz ledwo go poznała, odwzajemniła spojrzenie, uśmiechając się później do siebie mając go już za plecami. "zapomniałam" pomyślała, i oby z nim teraz też tak było, ale wieczorem całą tą sytuację miała przed oczami, miłości jednak się nie zapomina, nigdy, choćby nie wiadomo jak głupia i bezsensowna była...
|
|
 |
|
Przecież my nawet nie mieliśmy siebie w planach. / untoucheed
|
|
 |
|
niech już się nie odzywa, nie podaje mi kolejnych argumentów co do tego, że tak będzie lepiej. niech nie powtarza jakim jest szczeniakiem, niech już mnie nie przeprasza. niech milczy. to niemożliwe, by przez miesiąc znajomości przywiązać się do kogoś na tyle, by sobie nie poradzić. oddycham; z książką o, bo jakby inaczej, miłości w ręku i torsjami żołądka podczas odszukiwania siebie we wszystkich wzmiankach o tęsknocie.
|
|
 |
|
dłońmi przez które podążają strużki krwi od zbierania szkła, odgarniam włosy z twarzy. podczas ostatniej rozmowy zaręczyłam mu, że dam radę. łzy w oczach tłumaczę bezradnością, bo znów coś potłukłam czy wylałam. fajtłapstwo, nie popękane serce.
|
|
 |
|
mogło być lepiej, zawsze może, ale w żaden sposób czwarte miejsce na turnieju nie psuje tego dnia. moja kuchnia nie doznała jeszcze takiego bałaganu, jak teraz. w całym domu roznosi się zapach kurczaka, a ręce bolą mnie już zarówno od gry, jak i mieszania galaretek. na nodze "MATI ♥" napisane w którymś momencie przez tego głuptasa, na nadgarstku wciąż jego bransoletka. przyjaciółka, która ubolewając nad tym, że przez dwa tygodnie nie mogę zmienić pościeli, w końcu wzięła się za to sama. mimo siniaków, które nie ma mowy, żeby nie pojawiły się na moim tyłku - nieznikający uśmiech, dziękuję.
|
|
 |
|
Bądź obojętna, przynajmniej udawaj.
|
|
 |
|
akurat dzisiaj, kiedy muszę być w najlepszej formie ze względu na długo wyczekiwany turniej, po czwartej budzę się z jakiegoś chorego snu, z trzęsącymi się dłońmi, cała zmarznięta, by dopiero po wypiciu herbaty i niekończącym leżeniu, móc znowu zasnąć. oczywiście, trochę przed szóstą budzi mnie telefon od przyjaciółki: - hej, kochanie, jestem pierwsza? wszystkiego najlepszego, dużo... - zapierdolę Cię, jak Cię spotkam.
|
|
 |
|
Za dwie godziny 14 lipca - moje urodziny, a zarazem mixty w plażówkę, także życzcie mi i Michałowi szczęścia na turnieju, trzymaniem kciuków za nas również nie pogardzimy! :)
|
|
|
|