  |
bliżej do jointów i teraz tylko ich bukiet
wypełnia to, co pozostawiłaś po sobie - lukę.
|
|
 |
Nie proszę o przebaczenie bo tego nie potrzebuje, jesteśmy jeszcze młodzi każdy co innego czuje. Dziś już to wiem, nie wejde do tej samej rzeki, może przetrwam jej prądy, może utone na wieki...
|
|
 |
Umiem w chwili dostrzec piękno.
|
|
 |
Teraz mnie nienawidzi, jakbym była odpowiedzialna
za to w jakim rytmie bije moje serce.
|
|
 |
Nie umiem przeżyć chociaż jednego dnia bez
wypowiedzenia twojego imienia.
|
|
  |
dobrze że nie wiesz co u mnie bo pękłoby Ci serce. mam ziomek wszystko
a nawet jeszcze więcej. do góry ręce, ten styl zabija - lepiej śpisz kiedy nie wiesz
z kim się na ulicy mijasz. ja nawijam, Ty daj sobie spokój, kiedy śpisz my
robimy albumy roku. jak jesteś wrogiem tak czy siak to nasz rap wyciera Tobą podłogę.
|
|
  |
ja w Twoich ramionach chcę odnaleźć przypadkiem, wiarę w jutro bo straciłem
ją szybciej niż matkę. więc nie mów że mnie kochasz na zawsze i zaśnij
jutro okłamiesz mnie po raz ostatni.
|
|
  |
oto jeszcze jeden słodki lover, słynna bleesi.
chce widzieć Twój piękny uśmiech, nie słysząc pretensji.
miłość kwestią wiary jest, więc proszę Cię uwierz mi.
to numer dla każdego kto z miłości w nocy nie śpi.
codziennie dodaje słowa do tej wspólnej opowieści.
choć czasem to co czuje w mojej głowie się nie mieści.
gdy czytam te opowieść pragnę samych dobrych wieści.
ale nie tylko do mnie należy tworzenie tej treści.
|
|
  |
T a k f a t a l n i e s i ę s t a ł o ż e p o s z e d ł e m t a m t ę d y
C z e m u c i ą g l e p o t y k a m s i ę o t e s a m e b ł ę d y ?
Czemu znowu samotnie muszę iść przez to życie?
Czemu jedna przegrana przekreśla tysiąc zwycięstw?
|
|
  |
moje najlepsze miejsce na ziemi jest gdzieś między
Twoim prawym, a lewym ramieniem.
|
|
  |
być gotowym oddać życie za jeden uśmiech.
|
|
|
|