 |
sory że się wtrącam.. ale miłość chyba nie ogranicza się do suchego 'cześć' na korytarzu..
|
|
 |
-idę szukać ideału . - a ja wody w proszku , idziemy razem . ?
|
|
 |
"1 zasada dobrego zachowania: proś a jeśli nie dają bierz bez pytania"
|
|
 |
-upiekłam Ci ciasto! - o jakim smaku? - o smaku ciasta kurwa.
|
|
 |
alkoholowi mówię stanowcze... no dobra polej.
|
|
 |
- wierzysz w miłość .? - tak, we jednorożce też...
|
|
 |
i pamiętam mimo wszystko, od zawsze, na zawsze, ponad wszystko.
|
|
 |
Jasu mnie dzisiaj wkurwia !!! Albo mu zajebie, albo się wreszcie raczy uspokoić !!!
|
|
 |
Brzydzisz się dziwką, bo sprzedaje się za pieniądze? Brzydź się też mną - bo sprzedałam się za miłość. Jesteśmy taką samą szmatą, z tą różnicą, że przy zapłacie dziwka nie czuje się wykorzystana.
|
|
 |
Oszukujmy siebie nawzajem, aż każde nawet z najbardziej beznamiętnych kłamstw wyjdzie na jaw, a my zaczniemy nienawidzić się z miłości.
|
|
 |
Popatrzyła w jego beznamiętne źrenice, a jej serce stanęło. nie mogła zrozumieć swoich uczuć w stronę kogoś takiego jak on. kogoś bez serca, kto traktował ją jak nikogo. poniżał. on był dla niej wszystkim. ona dla niego nikim. wyciągnęła delikatnie dłonie ku jego twarzy i delikatnie przejechała opuszkiem palca po jego wardze. gwałtownie się odsunął patrząc na nią, jak na jakąś desperatkę. - co ty sobie wyobrażasz? - wykrzyczał. - spuściła wzrok, biorąc do dłoni papierosa. - przecież wiesz, że mam inną. to ona jest dla mnie wszystkim. - wyszeptał. - zmierzyła go wzrokiem i wybuchła spazmatycznym płaczem z niemocy. chwycił ją za rękę i delikatnie mierzwiąc jej splątane loki dłonią, pochylił się nad nią i wyszeptał ciche - 'wybacz'. wyszedł poirytowany całą sytuacją, pozostawiając ją samej sobie. nalała kieliszek czerwonego wina i usiadła na tarasie. popijając duszkiem napój zaczęła się szyderczo śmiać z niedowierzaniem o własnej naiwności i złudnej nadziei.
|
|
 |
I ten irracjonalny strach, przeszywający od środka w obawie straty, czegoś, czego tak naprawdę nie posiadam.
|
|
|
|