 |
Powiedz mi jak się czujesz, kiedy osoba dla której zrobiłbyś wszystko, w jednym momencie okazuje się kompletnym kłamcą? Okazuje się, że przez cały ten czas, który byliście razem kłamała... Co wtedy robisz?
|
|
 |
Chciałabym mieć już pod nogami pewny grunt.
Mieć coś, wiedzieć już coś na pewno.
|
|
 |
Można mówić, że ma się to gdzieś. Można twierdzić, że już dawno przestało zależeć. Można kłamać. Ale można też, wbrew wszystkim i wszystkiemu, zawalczyć. Zawalczyć o to, co się kocha, co jest najważniejsze. Można nie kłamać.
|
|
 |
Drogie serce, wbrew wszystkim latom, które już ze sobą spędziłyśmy musimy się rozstać. Pomyślisz pewnie, że to niewłaściwe, że będę żałować. To bardzo możliwe, jednakże inaczej nie potrafię. Nie umiem i przede wszystkim nie chcę jeszcze kochać. Nie jestem gotowa na ponowne oddanie siebie w posiadanie jakiegoś faceta. Pamiętasz? Już raz cię posłuchałam. W dalszym ciągu wspominamy noce, kiedy rozrywało zarówno całą mnie jak i ciebie, kiedy już go nie było. A teraz? Zobacz co się dzieje... Próbujesz namówić mnie do zakochania się. Znowu... Wiem, że jest masakrycznie przystojny. Wiem, że idealnie potrafimy się dogadać. Wiem, że byłoby nam przy nim dobrze. Ale czasem trzeba zrezygnować. Jeszcze nie czas serce... Nie mój czas... Właśnie dlatego musimy się rozstać. Ciebie zbyt mocno do niego ciągnie...
|
|
 |
i ta pieprzona perfidna sprzeczność uczuć . chcesz , tęsknisz , myślisz i równocześnie nie chcesz , boisz się , i żałujesz .
|
|
 |
moim zdaniem związek polega na tym , że ma być Ci dobrze z tą osobą bez względu na sytuację . bez względu na to czy jesteście na imprezie , czy w domu w kapciach . ona ma być dla Ciebie najważniejsza i ma Ci wystarczać za cały świat .
|
|
 |
Idę drogą której nie znam lecz prowadzącą mnie do celu...
|
|
 |
czasami mam ochotę odgryźć Ci wargi, kiedy jestem do cna podsycona euforią na widok Twojego uśmiechu. odgryźć i triumfalnie schrupać.
|
|
 |
traktował ją jak dziecko. skrupulatnie zapinał kurtkę, kiedy tylko zrywał się wiatr. starł ze ściereczką w ręku, za każdym razem kiedy coś jadła, pedantycznie ją przy tym karmiąc. kęs po kęsie. głaskał po głowie jak kilkuletnią dziewczynkę, nazywając swoją 'maleńką'. Budził co rano i usypiał co noc. Gładził jej włosy i szeptał, że jest najpiękniejsza. Rozpieszczał jak mała dziewczynę. Tylko swoją...na zawsze. Jego nadopiekuńczość, troskliwość i ta czasem nad wyraz przesadna czułość pozwalała jej się poczuć jak za czasów dzieciństwa. był jej osobistym wehikułem czasu.
|
|
 |
cześć momencie w moim życiu, którego nie jestem w stanie opisać nawet najbardziej słonymi łzami, którymi karmię codziennie złudzenia, że będzie dobrze. witam cię w moich skromnych progach. rozgość się. zaraz przygotuję pościel, zgadując, że pozostaniesz na długo.
|
|
 |
jedyną racjonalną czynnością jaką powinnam teraz wykonać to utopić się w kieliszku wódki. szybko bezboleśnie i jeszcze w towarzystwie tego, który rozumie mnie najlepiej.
|
|
 |
a jak kiedyś spotkam tego kogoś, kto robi to coś z moim życiem to zabawię się w sadystę...obiecuję !!!
|
|
|
|