 |
nie chcę żyć, idź po wódkę
|
|
 |
coś pękło, kiedy przyszła codzienność.
|
|
 |
mówili, że jedyny będzie stał tam, gdzie nikt jeszcze nie stał.
|
|
 |
mieliśmy błękitne oczy i nikt nas nie kochał oprócz nas samych.
|
|
 |
jak ich spotkasz to pozdrów ich i spytaj jak żyją .
|
|
 |
wódka rozpala mnie bardziej niż jego oczy
|
|
 |
idę w stronę szczęścia. idę w stronę bloku, w którym mieszka.
|
|
 |
ta pustka wypełnia mnie łzami.
|
|
 |
nieraz widzę, jak sypią się mury naszej więzi.
|
|
 |
cierpię, gdy chcę powiedzieć 'kocham', a nie potrafię.
|
|
 |
zaufaj mi, potrafię sama o siebie zadbać. nie potrzebuję Twoich fałszywych dóbr.
|
|
 |
serce ma najwyższą wartość. nawet jeśli powoli przestaje bić, przez takich drani jak Ty.
|
|
|
|