 |
stoicie twarzą w twarz. patrząc w jego oczy dostrzegasz tę głębię, która jest przepełniona uczuciami.ma w sobie to ciepłe światełko które nigdy nie gaśnie, nie gdy jesteś obok. łapie Cię za dłoń, prosi abyś nic nie mówiła bo wie, że gdy coś powiesz to zniszczysz wszystko co jest między wami. zniszczysz całe piękno. mijają kolejne minuty a Ty wpatrujesz się w Jego piękne, ciemne tęczówki i rozumiesz, że nie możesz go zostawić bo to cię zniszczy. zaczyna boleć Cię kark od zadzierania głowy w górę. odpuszczasz. wyciągasz dłoń z jego uścisku i tylko mocno przytulasz się do jego torsu szepcząc jedynie 'jestem tu, zostaję..' w momencie gdy nie działasz pod wpływem impulsu lecz tego co mówi ci serduszko dopada cię świadomość, że spadłaś w te cholerne sidła uczuć. zamrożone serce zaczyna ci odtajać. wiosna zagościła w twoim życiu pierwszy raz od siedmiu lat i stopiła cały gnieżdżący się w nim lód. / maniia
|
|
 |
Teraz życie płynie wolniej, a świat staje się skurwielem, rocznik serca 94, jak długo pociągnę nie wiem. Choć wiele chwil odeszło tych przykrych i najpiękniejszych, to wiem jedno: doceń życie i staraj się go nie spieprzyć. / Malina
|
|
 |
Jestem chaotyczna, czasem bezkompromisowa, obojętna, tak często niepoukładana, ale to ja, ta dawna Ania, którą już każdy zdążył poznać. Pewnie teraz myślisz: 'przecież to niemożliwe, to nie możesz być Ty', ależ mogę, poza małą warstwą zmian nadal jestem tą, którą byłam wtedy. / aniusssia
|
|
 |
To mój wyimaginowany świat, wejdź, zapraszam. Przymknij furtkę, proszę, nie chcę, żeby uciekły małe marzenia, ciągle gdzieś znikają i pojawiają się w jeszcze większej ilości. Zdejmij buty i połóż na wycieraczce obok moich, siedmiomilowych. Spójrz, czyż nie jest pięknie? Usiądź, czegoś się napijesz? Nie zaproponuję Ci kawy ani herbaty, to takie przyziemne, może eliksiru szczęścia? Próbowałam dawno temu, wyśmienity. / aniusssia
|
|
 |
Podszedł niebezpiecznie blisko, na odległość oddechu, uśmiechnął lekko i wyszeptał: jeśli to, co teraz zrobię nie spodoba się Tobie to daj mi o tym znać, dobrze? Kiwnęła głową przytakując, a On w tym samym momencie łapiąc Jej twarz w swoje chłodne dłonie złączył usta z Jej ustami. Oderwał się i spojrzał w Jej iskrzące oczy i dodał: chyba Ci się spodobało, to dobrze, zamierzam to powtarzać do końca życia. / aniusssia
|
|
 |
I wtedy zrozumiałam, że ja w sumie nie wiem co to jest miłość. Mam na myśli moment, w którym widziałam oczy mamy skierowane na zdjęcie taty. Oczy wołające o pomstę do nieba. Wołające tęsknotą, żalem, pustką rozrywającą nie tylko serce, ale wszystkie części ciała. I mimo, że kochałam tak mocno, że brakowało mi tchu to chyba nie powinnam nazywać tego miłością. / aniusssia
|
|
 |
A dziś usiądę w kącie między szafą, a oknem, wtulę twarz między drżące kolana i nie zrobię nic, bo dziś jestem taka pomiędzy, pomiędzy miłością, a nienawiścią, szczęściem, a smutkiem, dobrem, a złem. Pomiędzy Tobą i mną. / aniusssia
|
|
 |
jeszcze tylko ja nie powiedziałam jak wiele szczęścia wam życzę, jak cholernie mocno trzymam kciuki za waszą dwójkę, ile miłości dla was pragnę. może to nieodpowiednie, może przesadzam ale tak po prostu : szczęścia w JEJ ramionach. wszystkiego co najlepsze z nim SZMATO. | choohe
|
|
 |
Wiem, że jestem teraz strasznie nieznośna, denerwuje mnie krzywo stojąca lampka, zlew pełen brudnych naczyń, koszulka na lewej stronie, denerwuje mnie wszystko, co się porusza, i co stoi. Ale ja już taka jestem i nawet nie wykazuje chęci, żeby się zmienić. Ja chcę taka pozostać, chcę pozostać sobą. I nieważne kim jesteś, siostrą, bratem, najlepszą przyjaciółką czy zwykłym kumplem, jeśli to akceptujesz to tkwij przy mym boku, tak jak wierny pies przy nodze niewidomej osoby, jeśli nie, odejdź, nie pozostawiając otwartych za sobą drzwi./ aniusssia
|
|
 |
Postawiłam sobie cel w życiu i będę do niego dążyć, tak mimo przeciwności losu, czasem chwilowego braku sił, ludzkiej niewiary, nieprzespanych nocy. Bo chcieć to móc, a ja chcę aż za bardzo./ aniusssia
|
|
|
|