|
Powiedział,że nigdy jej nie kochał..Ale płakał,gdy odchodziła.
|
|
|
jeszcze nie jedna łza spłynie zanim wszystko zrozumiem./eeiiuzalezniasz
|
|
|
Nienawidziłam naszych kłótni, nienawidziłam patrzeć jak niszczymy się nawzajem. Nienawidziłam naszego związku, który z dnia na dzień stawał się coraz bardziej toksyczny. Nienawidziłam tego uzależnienia od twojej osoby, nienawidziłam tego czegoś co nie pozwalało nam od siebie odejść.. Aż do dzsiaj. Teraz nienawidzę tego, że to już koniec..
|
|
|
była tak zajebiście szczęśliwa, tak bez powodu, po prostu szczęśliwa, od dłuszego czasu nie bała się życia. aż w pewnym momencie coś w nej pęklo. nie, nie z jego powodu. zdała sobie sprawę z całej tej chorej sytułacji, nie wiedziała co ma robić. nawet jej ukochnany alkohol, który zawwsze jej pomagał, nie dawał jej tej jebanej chwili zapomnienia, tego bezgranicznego szczęścia. siedziała i gapiła się w monitor, nie wiedziałą co ma robić. w tej młodej dziewczynie zabrakło chęci do życia, do robienia czego kolwiek. zdała sobie sprawę, że jej życie jest bez sensu.
|
|
|
czasem mam ochotę gdzieś uciec. zapalić papierosa, płakać, upić się do nieprzytomności, zasnąć i
zapomnieć. tak, czasami właśnie tego chcę.
|
|
|
płakałam wiele razy, lecz żadna z łez nie nauczyła mnie być silną
|
|
|
i nie wiem czego jeszcze chcę więcej, wszystko co miałam w jednej sekundzie odeszło gdzieś jak najprędzej, Ty odszedłeś, nie zostawiłeś po sobie nic, tylko pustkę, która sprawia, że wciąż brakuje mi Cię, a ten cholerny ból rozpierdala mi serce.
|
|
|
pamiętam tylko jak odszedłeś, ostatni raz muskając wargami mój policzek. nie mówiąc nic, z powagą patrzyłeś na mnie jak na idiotkę, która dusiła się łzami, bo nie mogła ogarnąć płaczu i tego cholernego bólu serca. ta idiotka do dziś wierzy, że jeszcze kiedyś wrócisz, wiesz ?
|
|
|
nagle powiedział, że to koniec. puścił jej rękę, dał ostatni raz buzi w policzek - mokry już od łez. zostawił ją i odszedł. a ona usiadła na krawężniku i wybuchła histerycznym płaczem. kiedy był już na końcu ulicy, odwrócił się. wrócił do niej biegiem, złapał jej twarz w dłonie i powiedział: "chciałem zobaczyć czy potrafię cię zostawić, nie nie potrafię, jesteś tą jedyną"
|
|
|
Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać.
To jest taki sprytny mechanizm. Myślę, że przećwiczony wielokrotnie przez naturę.
Dusisz się, instynktownie ratujesz się i zapominasz na chwilę o bólu.
Boisz się nawrotu bezdechu i dzięki temu możesz przeżyć."
|
|
|
najgorsze, są chwilę, gdy przestajesz być silny. kiedy rozumiesz, że nie masz szans zwyciężyć, chociaż do tej pory byłeś przekonany, że Ci się uda. gdy siedząc na parapecie, z papierosem w ręku, patrząc na krople deszczu delikatnie uderzające w okno, zdajesz sobie sprawę, że nie masz nic. gdy każda piosenka przypomina, Ci o tym, że do niczego nie dążysz. najgorsze, są chwilę, kiedy wolisz, umrzeć, niż żyć.
|
|
|
Po prostu już mam dość. Potrzebuję zapalić, wypić coś i porozmawiać z kimś jak dawniej. Chce z kolejną dawką alkoholu czuć łzy spływające po policzku, i opowiedzieć komuś jak bardzo jest mi źle, czego się boję i co boli mnie najbardziej.
|
|
|
|