 |
Może umiem tylko ranić, dławić w sobie smutek, nie mogąc go zabić i za nic stąd uciec.
|
|
 |
Co to szczęście? Powiedz mi, gdzie go szukać? Chyba byłem już wszędzie. Gdzie jeszcze mam zapukać?
|
|
 |
Będziesz mnie pamiętał, zawsze będę plątała się w Twoim życiu, to nie złośliwość, to przyzwyczajenie, będę obok, a Ty będziesz miał mnie na oczach, niekoniecznie z własnej woli, po prostu będę, nie uda się tego zmienić. / nieracjonalnie
|
|
 |
Wiesz, wydaje mi się, że zabrakło nam sił by walczyć. Mieliśmy miłość i siebie, i to by wystarczyło. Pozwoliliśmy odebrać sobie to wszystko, tak z dnia na dzień, stracić coś, co dawało szczęście. Zależało nam, ale co z tego, jeśli żadne z nas nie wyciągnęło ręki, by schwytać to, co upadało. Nasze uczucie rozbiło się na kawałki niemożliwe do sklejenia, a każde z nas poszło w swoją stronę. Przegraliśmy i nie wzięliśmy udziału po raz kolejny. Byliśmy zbyt słabi, by wygrać wojnę o naszą własność, o szczęście, o miłość. [ yezoo ]
|
|
 |
Zaczęłam bać się o siebie, nie wiem, jak mam to rozumieć, a może to coś poważnego, kolejna depresyjna choroba, jest jakoś niestabilnie, dziwnie niebezpiecznie, niby jest duża poprawa, a jednak coś mnie dręczy, przesiaduje u mnie, i nie wiem nawet, czy ma to jakikolwiek związek z nim, moim ukochanym, który znów wywrócił mój świat do góry i bez słowa odszedł, zgasło światło, mam nadzieję, że rozumiesz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Liczymy na najlepsze, ale przygotowujemy się na najgorsze. | Grey's Anatomy
|
|
 |
Przez Ciebie zejdę nie, na jakiś zawał, bo wyrywa mi się serce jak bym nie miał klatki, dawaj dopierdol jeszcze, że nie umiesz już z nikim być.
|
|
 |
A jutro znów mi powiesz, że to nie ma sensu i pewnie skończę z wódką znów w tym samym miejscu.
|
|
 |
Ciężko zostawić to, bo jest nie dokończone, i proszę Cię byś znów nie poszedł w swoją stronę.
|
|
 |
Sam nie wiem kim jestem w Twoich oczach, może wcale mnie w nich nie ma i spokojnie śnisz po nocach.
|
|
|
|